Kolarskie wyścigi w dobie pandemii rządzą się swoimi prawami. Już sam fakt, że wreszcie udało się przywrócić rywalizację na właściwe tory stanowi powód do zadowolenia dla zawodników, teamów, borykających się z problemami finansowymi, czy wreszcie organizatorów wyścigów i spragnionych emocji kibiców. Criterium du Dauphine odbyło się pod szczególnym rygorem sanitarnym tak, aby zminimalizować ryzyko zachorowania wśród uczestników wyścigu. Organizatorzy etapowej rywalizacji zadbali o to, aby strefy startu oraz mety pozostały zamknięte dla publiczności. Mimo wszystko wzdłuż trasy przejazdu kolarzy ustawiali się kibice. Szczególne niebezpieczeństwo zakażenia pojawia się na odcinkach wspinaczkowych, gdzie prędkość jest znacznie niższa, zaś kolarscy fani zbliżają się do zawodników, chcąc dodać im otuchy w najcięższych momentach etapów.