Pierwszy dramat rozegrał się na finiszu 1. etapu tegorocznego Tour De Pologne. Tuż przed metą w Katowicach Fabio Jakobsen został wypchnięty z trasy przez Dylana Groenewegena. Wpadł w metalowe barierki, doznając drastycznych uszkodzeń twarzoczaszki i tracąc wszystkie zęby. Życie uratowała Holendrowi reanimacja podjęta na miejscu zdarzenia przez polskie służby ratunkowe. W szpitalu w Sosnowcu przeszedł pięciogodzinną operację. Dwa dni przebywał w śpiączce farmakologicznej. Obecnie dalszemu leczeniu poddawany jest w ojczyźnie. Dziesięć dni później, na trasie wyścigu Il Lombardia, ofiarą fatalnego wypadku stał się triumfator tegorocznego TdP - Remco Evenepoel. Gdy do mety pozostawało 50 km, Belg stracił panowanie nad rowerem na wiadukcie i runął do wąwozu. Upadek z wysokości 10 metrów mógł zakończyć się dla niego tragicznie.