Duńska gazeta, powołując się na raport Kolarskiej Fundacji Antydopingowej, wymienia wśród klientów Ferrariego również innego zawodnika Astany, reprezentanta Kazachstanu Aleksieja Łucenkę. Włoski lekarz miał się z nimi spotykać w Monako, a także towarzyszyć kazachskiej drużynie podczas ubiegłorocznego wyścigu Dookoła Katalonii. Ferrari został dożywotnio zdyskwalifikowany w 2012 roku, podobnie jak jego najsłynniejszy klient - Armstrong, któremu miał przygotowywać program dopingowy. Amerykanin utracił m.in. wszystkie siedem zwycięstw w Tour de France w latach 1999-2005. Same kontakty z Ferrarim są faktem obciążającym. W 2014 roku Włoski Komitet Olimpijski z tego powodu odebrał licencję dwukrotnemu zwycięzcy Giro d'Italia Paolo Savoldellemu. W tym samym roku w szeregach Astany wykryto pięć przypadków dopingu, m.in. braci Maksima i Walentina Iglińskich, a media informowały o powiązaniach niektórych zawodników tej drużyny z Ferrarim. Międzynarodowa Unia Kolarska rozważała odebranie licencji World Tour Astanie, ale ostatecznie do tego nie doszło. 34-letni Fuglsang miał bardzo udany poprzedni sezon. Wygrał m.in. słynny klasyk Liege-Bastogne-Liege, wyścig etapowy Criterium du Dauphine i jeden z etapów Vuelta a Espana. W 2016 roku na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro zdobył srebrny medal w wyścigu ze startu wspólnego. Rozdzielił wtedy na podium obecnego lidera polskiej grupy CCC Belga Grega Van Avermaeta i Rafała Majkę. af/ krys/