Fatalna w skutkach kraksa miała miejsce na bardzo szybkim, technicznym zjeździe z Muro di Sormano, około 50 km przed metą wyścigu. Evenepoel jechał wówczas na końcu siedmioosobowej czołówki i na ostrym wirażu, przy wjeździe na mostek nad wąwozem, stracił panowanie nad rowerem. Uderzył w kamienny murek, przeleciał przez niego i spadł około 10 metrów w dół. Wiele minut trwała akcja ratunkowa, lekarze i ratownicy musieli zejść po stromej skarpie, aby opatrzyć zawodnika i przenieść go do karetki. - Po założeniu ochronnego stabilizatora szyi i przewiezieniu karetką pogotowia do szpitala w Como, Remco był cały czas przytomny. Później przeszedł serię badań. Niestety, prześwietlenie wykazało złamanie miednicy i uszkodzenie prawego płuca - możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie. Dla 20-latka oznacza to koniec obecnego sezonu. Klub poinformował również, że pozostanie on w szpitalu do momentu odlotu. Dalsze aktualizację o jego stanie zdrowia pojawią się jutro. Rewelacyjny belgijski kolarz, który w tym roku wygrał wszystkie cztery wyścigi etapowe, w których wystartował, miał w planach udział w Tirreno-Adriatico i w październikowym Giro d'Italia. Jak poinformowano, Remco pozostanie we włoskim szpitalu do niedzieli, kiedy to przewieziony zostanie do Belgii, by kontynuować leczenie.