27-latek znalazł się w licznej ucieczce dnia, w której jechał między innymi ze słynnym specjalistą od odjazdów, Simonem Pellaud (Androni Giocattoli). Van der Hoorn na czele wytrwał najdłużej i 5 kilometrów od mety wciąż miał niemal minutę przewagi. Zasadniczej grupie nie udało się go dopędzić. Wpadła na finisz 4 sekundy po zwycięzcy. Koszulkę lidera klasyfikacji generalnej utrzymał Filippo Ganna (Ineos Grenadiers) - zwycięzca sobotniej, inaugurującej zmagania jazdy indywidualnej na czas. Polacy póki co nie odgrywali w wyścigu istotniejszych ról.Na starcie tegorocznej edycji wyścigu nie ma zwycięzcy poprzedniej odsłony, Tao Geoghegana Harta (Ineos). Głównymi faworytami do końcowego triumfu są jego kolega z drużyny, Egan Bernal, Simon Yates (BikeExchange) i Remco Evenepoel (Deceuninck - Quick Step).TC