Groenewegen miał pierwotnie wystąpić po długiej przerwie w wyścigu Dookoła Węgier, ale na skutek kłopotów zdrowotnych innego kolarza drużyny Chrisa Harpera, zastąpi go w składzie na włoską wieloetapówkę. Dyskwalifikacja holenderskiego sprintera, nałożona przez międzynarodową federację (UCI) kończy się 7 maja, a Giro d'Italia startuje z Turynu dzień później, 8 maja. "Przygotowaliśmy dla niego program, który pozwoliłby mu wrócić do peletonu w miarę +dyskretnie+. Jednak ze względu na pandemię przełożony został Tour of Norway, nie ma też pewności, czy inne wyścigi, które dla niego planowaliśmy, pozostaną w kalendarzu. Dzięki włączeniu go do składu na Giro mamy większą pewność, że uda się zrealizować plan powrotu Dylana do ścigania po dziewięciu miesiącach bez wyścigów" - tłumaczy dyrektor sportowy grupy Merijn Zeeman. Postępowanie Groenewegena, który zepchnął rodaka Fabio Jakobsena na płotki wyznaczające trasę przy prędkości blisko 80 km/godz podczas sprintu na mecie pierwszego etapu Tour de Pologne, spotkało się z powszechnym potępieniem, nie tylko w światku kolarskim. Ciężko poszkodowany Jakobsen dochodzi na szczęście do zdrowia i udało mu się nawet wystartować w niedawnym wyścigu Dookoła Turcji. "Otrzymałem wiele ciepłych wiadomości po tym wszystkim, co się wydarzyło, ale biorę też pod uwagę pewne negatywne reakcje po moim powrocie. I tak może się zdarzyć" - skomentował swój powrót do peletonu Groenewegen. "Rozmawiałem z Fabio, zanim wyjechał do Turcji i dobrze było zobaczyć, jak dobrze sobie tam radzi. Z niecierpliwością czekam teraz na ponowne ściganie się i cieszę się, że mogę to zrobić w pięknym wyścigu, takim jak Giro d’Italia" - dodał. Groenewegen odniósł w karierze 53 zwycięstwa i był uważany za jednego z najszybszych i najlepszych zawodników wśród swoich sprinterskich rówieśników. Tragedia Jakobsena zmieniła charakter i karierę Groenewegena, który niedawno został ojcem. Rozpocznie Giro d’Italia z niewielkimi ambicjami, a jego zespół Jumbo-Visma ma nadzieję, że dostanie drugą szansę po spięciu z drużyną Jakobsena - Deceunick-QuickStep i anonimowych groźbach kierowanych do niego i jego rodziny. "Dylan ciężko pracował na swój powrót, ale nie ma rytmu wyścigowego i po wszystkim, co się wydarzyło, będzie musiał znaleźć swoje miejsce w peletonie. To jest teraz priorytet. To wspaniale, że Fabio Jakobsen udanie powrócił w Turcji. Teraz, gdy Dylan odbył swoje zawieszenie, mamy nadzieję, że wkrótce to samo uda się i jemu. To jest teraz najważniejsza rzecz. Mam nadzieję, że wszyscy dadzą mu tę szansę"- powiedział Zeeman.