Holenderski sprinter na ostatnich metrach odcinka z metą w Katowicach został zepchnięty na barierki zabezpieczające, przebił się przez nie i z prędkością przekraczającą 70 kilometrów na godzinę uderzył w okalającą metę konstrukcję. Jego obrażenia były tak poważne, że przez dwa dni przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Po wybudzeniu leczenie kontynuowane było w jego ojczyźnie. Zawodnik już w listopadzie wrócił do pierwszych treningów, ale przeplatane one były ciągłymi zabiegami, mającymi na celu rekonstrukcję twarzy. To bowiem w obszarze twarzoczaszki obrażenia były największe. Szczęśliwie, wszystko zakończyło się pomyślnie. Jak się okazuje - Jakobsen już za kilka dni będzie gotowy do powrotu do peletonu.Poinformował o tym lekarz Deceuninck - Quick Step, Yvan Vanmol. W rozmowie, przeprowadzonej przez dziennikarzy serwisu "Wielerflits" potwierdził, iż Fabio będzie w stanie pojawić się na starcie Tour of Turkey, ruszającego 11 kwietnia wyścigu kategorii ProSeries.Choć specjalista zaznaczył, że zawodnik może potrzebować nieco czasu, by na nowo przyzwyczaić się do jazdy w peletonie i walki na finiszach, nie ma wątpliwości, że stać go będzie na to, by znów zwyciężać. Podkreślił też, że nie powinna towarzyszyć mu pourazowa trauma, bowiem samego zdarzenia... nie pamięta.24-letni Jakobsen ma na koncie 18 zawodowych zwycięstw. Podczas Tour de Pologne 2020 jechał w koszulce mistrza Holandii, a na koncie ma także m.in. dwa etapowe skalpy Vuelta a Espana.TC