Silniki ukryte w rowerach to typowy przykład dopingu technologicznego, jakim zajmowała się Prokuratora Krajowa we Francji. Sprawa wyszła na jaw w 2016 roku, kiedy na gorącym uczynku przyłapano belgijską kolarkę Femkę Van den Driessche. Międzynarodowa Unia Kolarska skonfiskowała rower zawodniczki po wyścigu w ramach przełajowych mistrzostw świata. Wówczas okazało się, że w ramie roweru Belgijki zamontowany został silnik. Taka forma dopingu była pierwszą w historii wyścigów UCI. Po czterech latach Prokuratura Krajowa we Francji zdecydowała się zakończyć dochodzenie. Jak poinformował dziennik "L’Equipe", nie znaleziono żadnych innych dowodów na doping technologiczny. Zawodniczka została ukarana sześcioletnim zakazem rywalizacji. Po zbadaniu sprawy przez UCI kolarka przyznała jednak, że nie wiedziała o silniku wspomagającym. Według danych Międzynarodowa Unia Kolarska tylko w 2016 roku przeprowadziła łącznie prawie cztery tysiące kontroli, używając kamer termowizyjnych. Nie wykryto podczas nich żadnego oszustwa. W 2018 roku UCI zaczęło stosować promienie rentgenowskie w specjalnych ciężarówkach do prześwietleń rowerów. #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>