Ashton Lambie nie tylko ustanowił rekord świata, ale także przekroczył kolejną granicę. Amerykański kolarz torowy w wyścigu indywidualnym na dochodzenie jako pierwszy zawodnik dystans czterech kilometrów pokonał w mniej niż cztery minuty. 30-latek może od teraz popisać się wynikiem 3:59.930. Ustanowił go na welodromie w Aguascalientes w Meksyku. Poprzedni rekord świata został znacznie pokonany. W 2020 roku w Bernie Włoch Filippo Ganna wyśrubował na tym samym dystansie czas 4:01.934. W 2019 roku Lambie również pobił rekord świata i to w dodatku swój własny. Przy jego nowym wyniku, tamten nie robi już jednak takiego wrażenia. Wówczas uzyskał czas 4.06,407. "Dziękuję wszystkim, którzy urzeczywistnili moje marzenie" - napisał na Instagramie kolarz. Na opublikowanych zdjęciach dobrze widać, jak dużo sukces kosztował go wysiłku. W sieci są jeszcze inne zdjęcia, już z polskim wątkiem. Okazuje się, że Amerykanin na ręce ma pewien tatuaż z przekleństwem po polsku. Wielu jego fanów uśmiechnęło się zapewne na widok malunku na skórze. AB