- Widok tych młodych kobiet, zwykle skąpo i frywolnie ubranych, co tworzy niedwuznaczny podtekst seksualny, jest żenujący i nieprzystający do naszej kultury. Dlatego zdecydowaliśmy, że w Bergen ich nie będzie - powiedział dyrektor MŚ Harald Tiedemann Hansen. Wyjaśnił, że decyzja została już podjęta i jest nieodwołalna. - Zdobywcom medali będą gratulować młodzi norwescy kolarze i kolarki ubrani w nasze piękne stroje ludowe - wyjaśnił na łamach dziennika "Adresseavisen". Były norweski kolarz zawodowy, zawodnik takich zespołów jak Saxo Bank czy Sky, Kurt Asle Arvesen nie ukrywa, że to nie kobiety są żenujące, lecz organizatorzy. - To jest szokująca decyzja, będąca wyrazem norweskiej "poprawności politycznej" i podwójnej moralności, które to cechy właśnie wyszły na jaw i ośmieszają Norwegię - skomentował decyzję organizatorów. - Ja i moi koledzy, startujący przez lata w wielkich europejskich wyścigach, uważamy, że te dziewczęta, zwykle piękne i atrakcyjne, są częścią tradycji kolarskiej i show towarzyszącego ceremonii dekoracji. Wiele z nich, mając okazję zaprezentowania się na zdjęciach czy przed kamerami, robi później kariery w kanałach telewizyjnych. Na młodych kolarzy całujących starszych kolegów lub kolarki gratulujące zwyciężczyniom można też spojrzeć innym okiem i opinia światowa z pewnością to uczyni - dodał. Hansen wyjaśnił, że organizatorzy zdecydowali, że gratulacje będą składać najzdolniejsi juniorzy z norweskich klubów kolarskich i to nie wygląd będzie decydował, lecz talent. - Nie wiemy jeszcze jednak, jak podzielić płci i kto będzie gratulować kolarzom, a kto kolarkom. To trudna kwestia - przyznał.