Warto przypomnieć, że Katarzyna Niewiadoma świetnie poradziła sobie we wszystkich dotychczasowych etapach, ale błysnęła dopiero w czwartym. W klasyfikacji górskiej zajmowała 5. miejsce z sześcioma punktami. Katarzyna Niewiadoma błyszczy w Tour de France. Kapitalna szarża, etapowe podium Tour de France. Dominacja uciekinierek i sprinterek Na 50 kilometrów przed końcem etapu na czoło wysforowały się trzy zawodniczki, czyli Holenderki Fem van Empel, Loes Adegeest i Belgijka Julie Van de Velde. Dwie minuty za nimi jechała Francuska Maeva Squiban. Peleton tracił do uciekinierek dwie i pół minuty. Wydawało się, że dopiero pod koniec wyścigu dojdzie do sporego przetasowania na czele wyścigu. Na 30 kilometrów przed końcem ta strata zaczęła się nieco zmniejszać, ale wciąż wynosiła ponad dwie minuty. Niewiadoma jechała właśnie w tej pościgowej grupie peletonu, goniąc za uciekającą trójką. Na 28 kilometrów przed końcem peleton zmniejszył swoją stratę do mniej niż dwóch minut i z kilometra na kilometr zbliżał się do uciekinierek. Gdy kolarki złamały granicę 18 kilometrów do mety, strata peletonu zmniejszyła się już nawet do mniej niż minuty. Podjazd na 15 kilometrów przed metą sprawił, że strata peletonu zmniejszyła się ledwie 20 sekund. Na siedem kilometrów przed końcem doszło do kraksy, w której udział wzięła ówczesna liderka całej klasyfikacji Demi Vollering z Holandii. Przez to peleton stracił kilka sekund, ale na całe szczęście w tej kraksie nie ucierpiała Katarzyna Niewiadoma, choć dość jasne stało się, że peleton nie będzie w stanie dogonić uciekinierek. Polce udało się za to przesunąć do przodu i końcówkę jechała już w liderującej grupie. Ostatecznie nasza zawodniczka na metę wjechała jako druga, ale to, co najważniejsze, Polka po piątym etapie Tour de France jest liderką klasyfikacji generalnej. W następnym wyścigu niewiadoma wystartuje w żółtej koszulce.