"Jestem zadowolona z pierwszej części sezonu. Cieszę się z tego, że chciałam się ścigać. Czerpałam radość z każdego wyścigu, zawsze czekałam na rywalizację. Rok temu nie zawsze tak było. Miałam gorszy moment. Gdy czuję, że mam chęć ścigania się, to mogę osiągać więcej. W niektórych wiosennych klasykach było mnie stać na lepszy wynik. Z każdego wyścigu wyciągałam jednak wnioski, na pewno to wszystko było potrzebne do wygrania Amstel Gold Race" - przyznała Niewiadoma w rozmowie z Polskim Radiem. Zawodniczka holenderskiej grupy Canyon-SRAM przyznała, że jest skupiona na ciężkiej pracy. "Mam w głowie cele, które ja chcę osiągnąć i te, o których mówi mój zespół oraz inni ludzie. Pierwszy raz ścigałam się w miejscach obecnych na trasie Amstel Gold Race jeszcze jak byłam juniorką. Już wtedy wiedziałam, że kiedyś tam wygram. To się po prostu czuje. Za każdym razem, gdy startowałam w tym wyścigu, to byłam pewna, że chcę zwyciężyć. Tym bardziej się cieszę, że to się udało, bo to był mój cel". Katarzyna Niewiadoma jest też członkinią kadry narodowej, która bierze udział w mistrzostwach świata oraz igrzyskach olimpijskich. Polska kolarka ma już doświadczenie z wymagającej trasy IO w Rio de Janeiro. Przyszłoroczna rywalizacja w Tokio ma być ponoć jeszcze trudniejsza. "Wydaje mi się, że przez te trzy lata od Rio wiele się nauczyłam. Przede wszystkim o sobie i swoim charakterze. Wcześniej wydawało mi się, że jestem już niesamowicie dorosła i wiem już wszystko. Tak naprawdę nic nie wiedziałam. Jestem jednak pewna, że jeśli chcę się dobrze przygotować do Tokio, muszę poświęcić więcej czasu specyficznym treningom. Nie mogę dużo myśleć o innych imprezach przed igrzyskami i po nich, tylko mieć w głowie jeden cel. Tak jak robi to Maja Włoszczowska - jak skupia się tylko na jednej rzeczy, to działa tylko w tym kierunku. Szanuje też swoje zdrowie. Wydaje mi się, że ja zawsze robiłam to źle. Chciałam tylko trenować, a nigdy nie odpoczywałam" - zakończyła Niewiadoma.