Zdjęcia i filmy z ataku ptaków zamieścili np. Bauke Mollema z Holandii, który został przez nie napadnięty dwukrotnie, a także Hayley Preen z RPA. Torelli-Assure-Cayman Islands-Scimitar uchwyciła nawet atak na wideo. - Mam nadzieję, że jutro dotrę na linię startu mimo tych ataków srok - napisała na Twitterze. Ptaki nacierają na zawodników biorących udział w mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym w Wollongong w Nowej Południowej Walii w Australii i są opisywane jako "agresywne sroki". Możliwe, że agresywne, ale na pewno nie sroki. Ptaki istotnie nieco przypominają sroki, ale mają z nimi wspólnego tylko to, że są w kolorze czarnym i białym. Na tym podobieństwa się kończą, bowiem kolarzy atakują nie sroki, ale typowe dla Antypodów ptaki z rodziny ostrolotów. Ta grupa ptaków nie jest w ogóle spotykana w naszych szerokościach geograficznych i poza Australią oraz ościennymi krajami jak Nowa Zelandia i wyspy Pacyfiku w ogóle nie występuje. Do ostrolotów należą chociażby srokacze (nie mylić ze srokami!) czy też często spotykane na australijskich kempingach kurawongi, podobne nieco do wron czy kruków. CZYTAJ TAKŻE: Kilka godzin bytowania z ptakami można przeliczyć na euro Ptaki, które zaatakowały kolarzy mają nazwę, która idealnie nadaje się na dyktando ortograficzne albo test językowy dla spikera. To dzierzbowron gwiżdżący. Zwierzęta te są rozpowszechnione w Australii, Nowej Gwinei, na Tasmanii i Nowej Zelandii, gdzie wprowadzono je sztucznie i skąd wypierają miejscowe, oryginalne ptaki. Podobnie dzieje się na Salomonach czy Fidżi, jako że dzierzbowrony są istotami bardzo ekspansywnymi. Na Fidżi i Nowej Zelandii uznano je oficjalnie za inwazyjne szkodniki. Przyzwyczajają się do ludzi i łatwo znoszą ich obecność, stają się synantropijne i można je spotkać we wszystkich australijskich czy nowozelandzkich miastach. Są terytorialne i bywają agresywne i wówczas odstraszają każdego od swoich gniazd, także ludzi. Tak dzieje się teraz. Australijscy naukowcy badają zachowania tych ptaków, bowiem ich repertuar zachowań, głosów, popisów i ataków jest olbrzymi. Dzierzbowrony gwiżdżące są tak zwane z uwagi na swój charakterystyczny głos, niepowtarzalny i niespotykany u nas. Jest w nim gwizd i gulgotanie. Ich inna nazwa to wroniec australijski, jako że na pozór rzeczywiście wyglądają jak sroki czy wrony. Nie są jednak z nimi w żadnym razie spokrewnione. Ethan Hayter z Wielkiej Brytanii, którego też próbowały dziobać australijskie ptaki, dodał, że jest tym... zachwycony. - Bardzo ciekawe i egzotyczne spotkanie. Ptaki mnie odganiały, ale nie chciały mi zrobić krzywdy - mówił kolarz. - Nawet mi się to podobało, ciekawe doświadczenie. Zwierzęta, które przeszły do historii sportu. Wiesz, które? [GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach]