Hindley był daleki od formy z października ubiegłego roku, gdy odbywała się poprzednia edycja Giro. Różową koszulkę lidera zakładał aż do ostatniego etapu - jazdy indywidualnej na czas, na której stracił ją na rzecz Brytyjczyka Tao Geoghegana Harta. "Oczywiście nie w taki sposób chciałem zakończyć Giro. Ekipa włożyła dużo wysiłku, aby mi pomóc, ale sytuacja się nie poprawia i nie mogę jechać dalej" - oświadczył Hindley. Po 14 etapach Australijczyk zajmował 25. miejsce. Listy startowej w miejscowości Cittadella nie podpisali również Holendrzy Dylan Groenewegen i David Dekker z drużyny Jumbo-Visma. W klasyfikacji generalnej prowadzi Egan Bernal (Ineos Grenadiers). Kolumbijczyk ma przewagę 45 sekund nad Rosjaninem Aleksandrem Własowem (Astana-Premier Tech) oraz 1.12 nad Włochem Damiano Caruso (Bahrain-Victorious). Sobotni etap zapowiada się jako bardzo trudny. Na ostatnim kilometrze wspinaczki na Monte Zoncolan kąt nachylenia wynosi 14,5 proc. Na dodatek pada deszcz i jest zimno. af/ co/