Czołowa trójka wyprzedziła o 14 sekund niewielką grupkę z wszystkimi faworytami wyścigu, z wyjątkiem Włocha Mauro Santambrogio, który stracił ponad dwie minuty. Rafał Majka przyjechał do mety na ósmej pozycji. Niemiec był trzeci także na poprzednim etapie, w niedzielę na przełęczy Galibier. W klasyfikacji generalnej awansował z szóstego na piąte miejsce. O jedną pozycję wyżej - na czwartą - przesunął się także lider jego grupy Lampre-Merida, Włoch Michele Scarponi. Obaj zepchnęli na szóstą lokatę Santambrogio. Majka jest wciąż ósmy i nadal traci pięć sekund do Kolumbijczyka Carlosa Betancura, z którym walczy o białą koszulkę najlepszego młodzieżowca. Pagórkowaty i bardzo długi etap (238 km) stał przez długi czas pod znakiem ucieczki 22 kolarzy. Ostatni z nich zostali doścignięci dopiero 20 kilometrów przed metą, mieszając się z grupą faworytów wyścigu. Na ostatnich kilometrach z czołówki szedł atak za atakiem. Próbowali szczęścia i Majka, i Betancur, ale ostatecznie, gdy do mety zostało pięć kilometrów, odskoczyli Niemiec, Intxausti, Kangert oraz Holender Robert Gesink. Ten ostatni z powodu defektu został z tyłu. Sprint nie jest mocną stroną kolarza z Oświęcimia, więc spróbował pokonać rywali długim finiszem. Uzyskał na ostatniej prostej kilka długości roweru przewagi nad Kangertem, ale... zwolnił, oglądając się na przeciwników. Skontrował w tym momencie Intxausti i nie dał już sobie wydrzeć zwycięstwa, pierwszego w karierze na wielkim tourze. 27-letni Bask był już przez jeden dzień - po siódmym etapie - posiadaczem różowego trykotu lidera Giro. Na środę zaplanowano płaski etap z Caravaggio do Vicenzy (214 km), typowo sprinterski. W czwartek należy się spodziewać przetasowań w czołówce podczas jazdy indywidualnej na czas pod górę z Mori do Polsy (20,6 km). Niemiec jest siódmym polskim kolarzem, który kończył etap Giro na podium. Wcześniej taki wynik uzyskali: Lech Piasecki, Czesław Lang, Joachim Halupczok i Zbigniew Spruch, a w ubiegłym roku Bartosz Huzarski i Michał Gołaś. Określenie "podium" w tym przypadku nie należy brać dosłownie - oznacza czołową trójkę na etapie. W rzeczywistości na podium we wszystkich wielkich imprezach wchodzą po etapie tylko jego zwycięzcy oraz liderzy poszczególnych klasyfikacji, a na zakończenie wyścigu - pierwsza trójka w klasyfikacji generalnej. Poniższa lista nie obejmuje etapów drużynowej jazdy na czas. Wyniki 16. etapu, Valloire - Ivrea (238 km): 1. Benat Intxausti (Hiszpania/Movistar) 5:52.48 2. Tanel Kangert (Estonia/Astana) 3. Przemysław Niemiec (Polska/Lampre-Merida) ten sam czas 4. Ramunas Navardauskas (Litwa/Garmin-Sharp) strata 14 s 5. Cadel Evans (Australia/BMC) 6. Franco Pellizotti (Włochy/Androni Giocattoli) 7. Michele Scarponi (Włochy/Lampre-Merida) 8. Rafał Majka (Polska/Saxo-Tinkoff) 9. Jose Herrada (Hiszpania/Movistar) 10. Carlos Betancur (Kolumbia/AG2R) 11. Rigoberto Uran (Kolumbia/Sky)12. Vincenzo Nibali (Włochy/Astana) ten sam czas ... 52. Michał Gołaś (Polska/Omega Pharma-Quick Step) 4.01 Klasyfikacja generalna: 1. Nibali 67:55.36 2. Evans strata 1.26 3. Uran 2.46 4. Scarponi 3.53 5. Niemiec 4.13 6. Mauro Santambrogio (Włochy/Vini Fantini) 4.57 7. Betancur 5.15 8. Majka 5.20 9. Intxausti 5.47 10. Domenico Pozzovivo (Włochy/AG2R) 7.34 ... 60. Gołaś 1:31.57 Czołowe lokaty polskich kolarzy na Giro d'Italia: 1. miejsce: 1986 (Siena) Lech Piasecki (jazda ind. na czas) 1988 (Veneto) Lech Piasecki (na czas) 1989 (Riccione) Lech Piasecki (na czas) (Trydent) Lech Piasecki (Florencja) Lech Piasecki (na czas) 2. miejsce: 1987 (San Remo) Lech Piasecki (na czas) 2012 (Asyż) Bartosz Huzarski 3. miejsce: 1987 (San Remo) Czesław Lang (San Marino) Lech Piasecki 1988 (Urbino) Lech Piasecki (na czas) 1990 (Bari) Lech Piasecki (na czas) (Cuneo) Lech Piasecki (na czas) (Baselga di Pine) Joachim Halupczok 1996 (Fiuggi) Zbigniew Spruch (Vicenza) Zbigniew Spruch (Mediolan) Zbigniew Spruch 2012 (Porto Sant'Elpidio) Michał Gołaś 2013 (Galibier) Przemysław Niemiec (Ivrea) Przemysław Niemiec