We wtorek badano nie tylko kolarzy, ale wszystkie osoby towarzyszące im w ekipach. Była to trzecia seria testów. Dwie poprzednie także nie wykryły przypadków zakażeń, choć w niedzielę został wycofany z rywalizacji Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) wskutek powikłań po przechorowaniu wirusa COVID-19. W ubiegłym roku z powodu zakażeń musiały opuścić peleton Giro d'Italia dwa zespoły - holenderski Jumbo-Visma i australijski Mitchelton (obecnie Team BikeExchange). W dniu przerwy wyścigu w Foligno wycofał się Merlier. Belgijska grupa Alpecin-Fenix tłumaczyła tę decyzję bólem brzucha i zmęczeniem zawodnika. - Po raz pierwszy w karierze spędziłem dziesięć kolejnych dni wyścigowych na rowerze i zapłaciłem za to. W moim obecnym stanie nie jestem już zdolny do walki o zwycięstwo etapowe - powiedział 28-letni Merlier. Po dziesięciu odcinkach liderem wyścigu jest Kolumbijczyk Egan Bernal (Ineos Grenadiers), który o 14 sekund wyprzedza Belga Remca Evenepoela (Deceuninck-Quick Step) oraz o 22 Rosjanina Aleksandra Własowa (Astana-Premier Tech). Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) i Łukasz Wiśniowski (Qhubeka Assos) zajmują miejsca w połowie drugiej setki. Obaj tracą do Bernala ponad półtorej godziny. W środę kolarze będą się ścigać na trasie z Perugii do Montalcino.