Już przed rozpoczęciem wyścigu 16. etap wskazywano jako kluczowy w walce o końcowy triumf. Bez wjazdu na Gavię będzie on jednak znacznie łatwiejszy. Służby od kilku dni oczyszczały drogę ze śniegu, ale zapowiadane są kolejne opady, oblodzenie drogi, a nawet zagrożenie lawinowe. - Etap nie będzie taki sam, jednak staraliśmy się, aby po zmianach wciąż był wymagający. Odcinek będzie liczył około 190 kilometrów, a kolarze łącznie pokonają 4800 m przewyższenia - powiedział dyrektor wyścigu Mauro Vegni. Gavia w historii sportu zapisała się w 1988 roku. Wówczas na 14. etapie Giro kolarze musieli sobie radzić z opadami śniegu i bardzo niską temperaturą. W dodatku na przełęcz wjeżdżali już przemoczeni przez wcześniejszy deszcz. W tych ekstremalnych warunkach przewagę nad najgroźniejszymi rywalami udało się powiększyć późniejszemu triumfatorowi Amerykaninowi Andy'emu Hampstenowi. Po 14 etapach tegorocznej edycji Giro liderem jest Ekwadorczyk Richard Carapaz (Movistar). Ma siedem sekund przewagi nad Słoweńcem Primozem Roglicem (Jumbo-Visma). Trzeci Włoch Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) traci 1.47, a czwarty Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) - 2.10.