Przez pewien czas na czele etapu był Przemysław Niemiec. Kolarz Lampre-Merida znajdował się w kilkunastoosobowej ucieczce, która w końcówce się rozbiła. Ostatecznie Polak przyjechał dopiero na 94. miejscu (strata 23.32). Rafał Majka (Tinkoff) przyjechał na 11. miejscu, wśród innych "wielkich" tegorocznego wyścigu, wśród nich był też Jungels, ze stratą dwóch minut i 15 sekund do zwycięzcy. Jeszcze więcej (3.27) stracił dotychczasowy lider Gianluca Brambilla (Etixx-Quick Step), który spadł na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej i traci minutę i 11 sekund do Jungelsa. Majka awansował z dziewiątego na siódme miejsce (1.44 straty). Miejsca pozostałych Polaków na 10. etapie - Paweł Poljański (Tinkoff) był 30. (+3.08), a Łukasz Wiśniowski (Etixx-Quick Step) - 153. (+30.37). Długi etap, prowadzący po pagórkowatym terenie, niespodziewanie okazał się ostatnim dla jednego z kandydatów do końcowego podium Hiszpana Mikela Landy. Już na pierwszej premii górskiej trzeci zawodnik ubiegłorocznego Giro miał poważne kłopoty i mimo pomocy dwóch kolegów z grupy Sky jego strata do peletonu urosła do ponad sześciu minut. Na 65. kilometrze Landa ostatecznie wycofał się z wyścigu. Brytyjska grupa wyjaśniła później, że Bask cierpiał na wirusowe zapalenie żołądka i jelit. 13 km przed metą Ciccone zostawił ostatnich towarzyszy ucieczki. Próbował go ścigać kolega klubowy Majki Rosjanin Iwan Rowny, ale na ostatnim odcinku prowadzącym pod górę różnica między nimi się nie zmniejszała, a nawet nieznacznie wzrosła, wynosząc na "kresce" 42 sekundy. 21-letni Włoch, debiutujący w Giro d'Italia w drużynie z zaplecza elity, odniósł we wtorek życiowy sukces. Trzeci był Kolumbijczyk Darwin Atapuma (BMC), tracąc do Ciccone 1.20. Za plecami zawodników rywalizujących o zwycięstwo etapowe trwała walka między faworytami wyścigu. W końcówce etapu atakował Kostarykanin Andrey Amador, uzyskując przewagę 40 sekund, ale na finiszu zostało z niej tylko pięć sekund. W klasyfikacji generalnej Jungels, pierwszy Luksemburczyk na czele Giro d'Italia od blisko półwiecza, poprzednio był nim w 1957 roku słynny Charly Gaul, ma 26 sekund przewagi nad Andreyem Amadorem z Kostaryki i 50 s nad Hiszpanem Alejandrem Valverde (obaj Movistar). 36. miejsce zajmuje Poljański (+14.53), 71. - Niemiec (+49.07), a 153. - Wiśniowski (+1:25.49). Wyniki 10. etapu, Campi Bisenzio - Sestola (219 km): 1. Giulio Ciccone (Włochy/Bardiani) - 5:44.32 2. Iwan Rowny (Rosja/Tinkoff) 42 s 3. Darwin Atapuma (Kolumbia/BMC) 1.20 4. Nathan Brown (USA/Cannondale) 1.53 5. Damiano Cunego (Włochy/Nippo) 2.04 6. Andrey Amador (Kostaryka/Movistar) 2.10 7. Giovanni Visconti (Włochy/Movistar) 2.11 8. Alejandro Valverde (Hiszpania/Movistar) 9. Esteban Chaves (Kolumbia/Orica) 10. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) ten sam czas 11. Rafał Majka (Polska/Tinkoff) 2.15 ... 30. Paweł Poljański (Polska/Tinkoff) 3.08 94. Przemysław Niemiec (Polska/Lampre-Merida) 23.32 153. Łukasz Wiśniowski (Polska/Etixx-Quick Step) 30.37 Klasyfikacja generalna: 1. Bob Jungels (Luksemburg/Etixx-Quick Step) - 40:19.52 2. Andrey Amador (Kostaryka/Movistar) 26 s 3. Alejandro Valverde (Hiszpania/Movistar) 50 4. Steven Kruijswijk (Holandia/LottoNL) ten sam czas 5. Vincenzo Nibali (Włochy/Astana) 52 6. Gianluca Brambilla (Włochy/Etixx-Quick Step) 1.11 7. Rafał Majka (Polska/Tinkoff) 1.44 8. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 1.46 9. Ilnur Zakarin (Rosja/Katiusza) 2.08 10. Esteban Chaves (Kolumbia/Orica) 2.26 ... 36. Paweł Poljański (Polska/Tinkoff) 14.53 70. Przemysław Niemiec (Polska/Lampre-Merida) 49.07 142. Łukasz Wiśniowski (Polska/Etixx-Quick Step) 1:25.49