To był pierwszy "górski" odcinek na trasie tegorocznego wyścigu. Na początku etapu zawiązała się 25-osobowa ucieczka, która wypracowała sobie dużą przewagę. Znajdował się w niej Polanc, który miał z tych zawodników najmniejsze straty do lidera. Tak więc grupa UAE była zabezpieczona, ponieważ Włoch Valerio Conti oddawał przodownictwo w ręce kolegi z zespołu. Kolarze z ucieczki współpracowali zgodnie przez wiele kilometrów, a w końcu zaatakowali Nowozelandczyk George Bennett (Jumbo-Visma) i Austriak Marco Haller (Katiusza Alpecin). Grupka jeszcze podzieliła się podczas podjazdu pod Montoso (1248 m n.p.m.), który zaczął się 41 kilometrów przed metą. Jego długość wynosiła 8,8 kilometra, a średnie nachylenie 9,5 procent. Zwycięzcą premii górskiej pierwszej kategorii został Włoch Gianluca Brambilla (Trek-Segafredo), który dzięki wywalczonym 40 punktom awansował na czoło klasyfikacji górskiej. Brambilla na szczycie wyprzedził swojego rodaka Damiana Caruso (Bahrain-Merida) i kolejnego Włocha Erosa Capecchiego (Deceuninck-Quick-Step). Ponieważ przewaga nad główną grupą była znaczna, to mieliśmy we wtorek dwa wyścigi, bo faworyci jechali z tyłu. Przed metą mieliśmy jeszcze 500-metrowy podjazd San Maurizio o średnim nachyleniu 13,2 procent, który kończył się dwa kilometry przed metą. W walce o zwycięstwo liczyło się siedmiu kolarzy. Na ostatniej prostej zaatakował Brambilla, który chciał do premii górskiej dodać wygraną etapową, ale na finiszu wyprzedzili go inni zawodnicy i ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji. Wygrał Benedetti, który wyprzedził Carusa i Irlandczyka Eddiego Dunbara (Ineos) - wszyscy ten sam czas. Polanc stracił 25 sekund do zwycięzcy, ale to to wystarczyło mu do objęcia fotela lidera. Majka, który na podjeździe pod premię górską, a potem na trudnym technicznym, bardzo szybkim zjeździe, nadawał ton, przyjechał w grupie faworytów osiem minut i trzy sekundy za kolegą z drużyny Bora-Hansgrohe. Conti stracił 10.37. Dla 31-letniego Benedettiego, który dobrze mówi po polsku, mieszka też w Gliwicach, ożenił się z Polką, to był najważniejszy sukces w karierze. Przeważnie Włoch jest tylko pomocnikiem, więc pracuje na zwycięstwa innych, ale zabranie się do czwartkowej ucieczki, która z dużą przewagą przyjechała do mety, pozwoliło mu w końcu walczyć o swój sukces. W klasyfikacji generalnej liderem jest Polanc, który wyprzedza swego rodaka Primoża Roglicza (Jumbo-Visma) o 4.07 i Contiego o 4.51. Majka awansował na siódme miejsce, ale traci siedem minut. W czwartek nie wystartowali zwycięzca 11. etapu Australijczyk Caleb Ewan (Lotto-Soudal) i mistrz Włoch Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step), którzy gorzej czują się podczas górskich etapów i postanowili zrezygnować z udziału w wyścigu. Wyniki 12. etapu (Cuneo - Pinerolo, 158 km): 1. Cesare Benedetti (Włochy/Bora-hansgrohe) 3:41.49 2. Damiano Caruso (Włochy/Bahrain-Merida) 3. Edward Dunbar (Irlandia/Ineos) obaj ten sam czas 4. Gianluca Brambilla (Włochy/Trek-Segafredo) strata 2 s 5. Eros Capecchi (Włochy/Deceuninck-QuickStep) 6 6. Jan Polanc (Słowenia/UAE) 25 7. Matteo Montaguti (Włochy/Androni Giocattoli-Sidermec) 34 8. Thomas De Gendt (Belgia/Lotto Soudal) 2.36 9. Francesco Gavazzi (Włochy/Androni Giocattoli-Sidermec) ten sam czas 10. Manuel Senni (Włochy/Bardiani CSF) 2.38 ... 23. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 8.03 84. Łukasz Owsian (Polska/CCC) 17.59 95. Paweł Poljański (Polska/Bora-hansgrohe) ten sam czas 148. Kamil Gradek (Polska/CCC) 21.38 Klasyfikacji generalna: 1. Jan Polanc (Słowenia/UAE Emirates) 48:49.40 2. Primoż Roglicz (Słowenia/Jumbo-Visma) strata 4.07 3. Valerio Conti (Włochy/UAE) 4.51 4. Eros Capecchi (Włochy/Deceuninck-QuickStep) 5.02 5. Vincenzo Nibali (Włochy/Bahrain-Merida) 5.51 6. Bauke Mollema (Holandia/Trek-Segafredo) 6.02 7. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 7.00 8. Richard Carapaz (Ekwador/Movistar) 7.23 9. Andrey Amador (Kostaryka/Movistar) 7.30 10. Hugh Carthy (W.Brytania/EF Education First) 7.33 ... 69. Łukasz Owsian (Polska/CCC) 32.16 100. Paweł Poljański (Polska/Bora-hansgrohe) 45.34 149. Kamil Gradek (Polska/CCC) 1:36.20 Pawo