Francuz doznał złamania dwóch żeber, złamał łopatkę i miał odmę opłucnej. 29-latek uczestniczył w wielkiej kraksie na około 60 kilometrów przed metą, w której brało udział około 30 kolarzy. Zawodnik Quick-Step Alpha Vinyl wpadł do rowu i mocno się poturbował, ale był przytomny, kiedy trafił do karetki. W tej kraksie mocno poszkodowany został także Ilan van Wilder, kolega klubowy Alaphilippe'a, który złamał szczękę. Obaj trafili następnie do szpitala w Herentals, gdzie są pod obserwacją. Kolarstwo. Julian Alaphilippe poszkodowany w kraksie w Liege-Bastogne-Liege Wspaniałą postawę w czasie kraksy zaprezentował Roman Bardet. Kolarz DSM starał się natychmiast pomóc rodakowi. "To był koszmar. Tom Pidcock i kolarz z DirectEnergies przewrócili się przede mną i ja także upadłem, ale z mną było wszystko dobrze" - tłumaczył Bardet. "Kiedy się rozejrzałem, ujrzałem Juliana jakieś pięć, sześć metrów niżej i to był emocjonalny szok, ponieważ był w złej kondycji. Nikt do niego nie podchodził, a potrzebował pomocy. To była nagła sytuacja. Nie mógł się ruszyć, nie mógł oddychać" - dodał. Pocieszeniem dla ekipy Quick-Step Alpha Vinyl był fakt, że wyścig wygrał ich kolarz Remco Evenepoel. Belg zwyciężył po samotnym odjeździe.