Rozstrzygnięcie drugiego i trzeciego etapu Tour de France ma swego rodzaju wymiar symboliczny. Najpierw drugi etap wygrał Fabio Jakobsen, który dwa lata temu prawie stracił życie w krasie na finiszu podczas Tour de Pologne. W niedzielę z kolei zwycięstwo podczas trzeciego etapu odniósł Dylan Groenewegen, który był sprawcą tamtej przerażającej kraksy. Jakobsen przyznał po zwycięstwie Groenewegen, że uważa go za dobrego sprintera. Trudno mu jednak odczuwać podziw, jeśli chodzi o jego wyniki. Jakobsen obojętny na wyniki Groenewegena? "Muszę powiedzieć, że przed wypadkiem trochę go podziwiałem, ale teraz to całkowicie zniknęło po katastrofie z powodu błędu, który popełnił. Myślę, że to normalne" - powiedział 25-latek, którego cytuje Cyclingnews.com. Czytaj też: Dylan Groenewegen wygrał trzeci etap Tour de France Przerażający wypadek kosztował go bardzo długą drogę, zanim powrócił do zdrowia i mógł rywalizować na kolarskich trasach. Jakobsen przeszedł wiele operacji, w tym zabiegi rekonstrukcyjne twarzy. Groenewegen otrzymał z kolei dziewięciomiesięczny zakaz rywalizacji. "Fajnie, że wygrywa, ale nie ma to na mnie żadnego wpływu" - dodał jeszcze Jakobsen.