"Pech dopadł mnie wczoraj po treningu - grypa żołądkowa, gorączka. Dziś całkowity odpoczynek. Jesteśmy gotowi na jutro" - napisał na Twitterze. Czterokrotny mistrz świata w jeździe na czas marzył o zdobyciu w Holandii różowej koszulki lidera Giro, trofeum, którego dotychczas nie ma w swojej kolekcji. 35-letni Szwajcar kończy po tym sezonie karierę sportową. W tej sytuacji na faworyta prologu wyrasta faworyt miejscowych kibiców Tom Dumoulin (Giant). Holender wygrał już wiele etapów jazdy na czas w największych wyścigach, ale przed rokiem w prologu Tour de France, rozegranym również przed własną publicznością w Utrechcie, musiał przełknąć gorzką pigułkę, zajmując dopiero czwarte miejsce. "Wyciągnąłem lekcję z ubiegłorocznego Tour de France. Miałem wtedy nogi gotowe na zwycięstwo, ale słabo znałem trasę. W piątek będę bardziej skoncentrowany" - zapewnił. W wyścigu wystartuje 198 zawodników, w tym czterech Polaków: Rafał Majka, Paweł Poljański (obaj Tinkoff), Przemysław Niemiec (Lampre-Merida) i Łukasz Wiśniowski (Etixx-Quick Step). Po trzech dniach w Holandii kolarze przeniosą się na południe Półwyspu Apenińskiego do Catanzaro w Kalabrii, skąd wyruszą w kierunku północnym. W decydującą fazę wyścig wkroczy pod koniec trzeciego tygodnia. Pierwszy z dwóch bardzo trudnych odcinków zakończy się 27 maja w Risoul, gdzie dwa lata temu Majka odniósł zwycięstwo etapowe w Tour de France. W drodze do tego francuskiego miasteczka kolarze pokonają najwyższy punkt na całej trasie - przełęcz Colle dell’Angello (2744 m n.p.m.). Dzień później kolejna przełęcz powyżej 2700 metrów - La Bonette i meta w Sant'Anna di Vinadio. Wyścig zakończy się 29 maja w Turynie.