Do bardzo groźnego wypadku doszło pod koniec stycznia. Kolumbijczyk podczas treningu zderzył się z autobusem i doznał bardzo poważnych obrażeń. Egan Bernal od tamtej pory dochodzi do zdrowia i wciąż wypatruje możliwości powrotu do peletonu. Wciąż dokładnie nie wiadomo, kiedy ten nastąpi. Sam kolarz przyznał, że nie myśli jeszcze o startach. Możliwy jest jednak powrót w okolicach lipca lub sierpnia. Na ten moment zwycięzca Tour de France i Giro d'Italia kontynuuje rehabilitację. Czytaj też: Tragiczny wypadek pod Warszawą. Poruszający apel polskiego kolarza Bernal skupia się na rehabilitacji. "Nie mam czasu na nic innego" W styczniowym wypadku Bernal doznał złamań kręgów, kości udowej, rzepki oraz żeber. Sportowiec nie chce wskazywać na konkretną datę. W rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że to wciąż odległa myśl i z pewnością nie ma zamiaru zastanawiać się nad zwycięstwami i kolejnymi sukcesami. "W 2023 chcę ścigać się we wszystkich wyścigach, których nie udało mi się zrobić w tym roku, więc na pewno wrócę również do Giro" - zdradził mimo wszystko Bernal. "Robię dwie godziny na rowerze, bo rano wykonuję pracę na siłowni, a wieczorem fizjoterapię. Pracuję cały dzień - nie mam czasu na nic innego" - dodał 25-latek.