Daria Pikulik na ustach całej sportowej Polski znalazła się w zeszłoroczne wakacje. 28-latka dość niespodziewanie sięgnęła po srebrny medal w omnium zamykającym olimpijskie zmagania w kolarstwie torowym. Zaledwie kilkadziesiąt godzin po francuskim sukcesie nasza rodaczka błysnęła w szosowej odmianie ukochanej dyscypliny, zajmując trzecie miejsce w belgijskim Konvert Koerse. Wówczas wydawało się, że kolejne imponujące występy są tylko kwestią czasu. Niestety sportsmenka natrafiła na poważne przeszkody. W marcu kibice dowiedzieli się chociażby o jej walce z chorobą. "Od października zmagam się nie tylko z problemami fizycznymi, ale też depresją i innymi problemami mentalnymi. Powoli jednak wychodzę z tego i zaczynam widzieć już światełko na końcu tej drogi, jednak ta operacja wykluczyła mnie na kilka tygodni ze ścigania, co dla sportowca nigdy nie jest łatwe do zrozumienia" - napisała w marcu na Instagramie. We wspomnianym poście zawodniczka poinformowała również o operacji, którą wymusił rosnący ból. Powodem był uraz barku jeszcze sprzed igrzysk olimpijskich. Daria Pikulik początkowo zaciskała zęby, lecz w końcu nie wytrzymała i postanowiła raz na zawsze rozprawić się z problemem. Ingerencja chirurgiczna spowodowała przy okazji długą pauzę. Daria Pikulik już blisko powrotu. Wielki moment nadejdzie w czerwcu Ostatnio na rowerze w zmaganiach o stawkę naszą rodaczkę mogliśmy oglądać w pierwszej połowie lutego tego roku, a więc trzy miesiące temu. Rozbrat z dwukołowcem jednak niebawem dobiegnie końca, o czym sama zainteresowana poinformowała Polską Agencję Prasową. Powrót nadejdzie niebawem, bo według wstępnych planów planowany jest na 8 czerwca. "Wszystko, co się dzieje, ma czas i miejsce. Cieszę się, że tak się skończyło, gdyż odpoczęłam i mogłam wolne chwile spędzić z rodziną. Przechodzę rehabilitację. Moja ekipa nie wywiera na mnie presji" - przekazała gwiazda w rozmowie z PAP. "Na pewno sezon zakończę standardowo w Chinach. Mam nadzieję, że uda tam się wygrać. Podchodzę do tego w ten sposób, że jak wrócę do ścigania, to będę świeża, a rywalki odwrotnie - podmęczone. To będzie moją przewagą" - dodała, mając nadzieję na kolejne sukcesy. W barwach "Galacticos" rozpycha się łokciami. Marta Lach wygrała Nokere Koerse 28-latka jest również w dużo lepszej sytuacji pod względem mentalnym. "Pracuję z psycholożką. Wyszłam z tego pozytywnie. Dało mi to dużo wiedzy o sobie. Teraz jestem dużą silniejszą osobą. I z innym stanem odbierania rzeczywistości" - oznajmiła. Zwłaszcza te słowa powinny najbardziej ucieszyć fanów kolarki.