Consonni wyprzedził na finiszu rodaków Matteo Pelucchiego (Bora-hansgrohe) i Niccolo Bonifazio (Bahrain Merida) odnosząc pierwsze zwycięstwo w zawodowej karierze. Końcówka etapu z Lendawy do Murskiej Soboty (159 km) miała dość dramatyczny przebieg, bowiem doszło do kraks, które podzieliły peleton. Ostatnia miała miejsce na niespełna dwa kilometry przed metą. Wcześniej przez wiele kilometrów na czele wyścigu znajdowała się grupka uciekinierów, ale zostali doścignięci na kilkanaście kilometrów przed metą. Końcówka etapu z Lendawy do Murskiej Soboty (159 km) miała dość dramatyczny przebieg, bowiem doszło do kraks, które podzieliły peleton. Ostatnia miała miejsce na niespełna dwa kilometry przed metą. Jednym z poszkodowanych był Rafał Majka, który wpadł na krawężnik i uderzył w latarnię. Polski kolarz ekipy BORA-hansgrohe, startujący w Słowenii z numerem "1", przysługującym zwycięzcy poprzedniej edycji, uskarżał się po etapie na problemy z oddychaniem. Dojechał do mety na dalekiej pozycji, ponad półtorej minuty po triumfatorze, ale na oficjalnej liście wyników zaliczono mu czas pierwszej grupy, bowiem upadek miał miejsce w tzw. strefie ochronnej. Pozostali Polacy - Paweł Poljański (BORA-hansgrohe), Przemysław Niemiec (UAE Team Emirates), Michał Paluta i Leszek Pluciński (obaj CCC Sprandi Polkowice) przyjechali w peletonie i sklasyfikowani zostali w czasie zwycięzcy. Pięcioetapowy wyścig (kategoria 2.1.UCI) zakończy się w niedzielę indywidualną jazdą na czas na dystansie 21,5 km.