Z uwagi na rosnącą w Belgii liczbę przypadków COVID-19 zadecydowano o wyznaczeniu na trasie wyścigu Dookoła Flandrii 22 "stref bezpieczeństwa", gdzie będzie obowiązywał zakaz wstępu publiczności. Dotyczy to między innymi startu na Steenplein w Antwerpii, mety w Oudenaarde, kluczowych podjazdów i brukowanych odcinków trasy. Dyrektor generalny cyklu Flanders Classics Tomas Van Den Spiegel podkreślił, że zastosowane środki bezpieczeństwa są wyraźnym przesłaniem dla fanów kolarstwa. "Będzie wyścig, jeśli ludzie zostaną w domu. Musimy liczyć na to, że kibice pozostaną w domach, że będzie to Tour of Flanders bez publiczności." Przy trasie, zachowując odległość 1,5 metra, będą mogli przebywać tylko okoliczni mieszkańcy, pod warunkiem stosowania masek. Gubernator Flandrii Wschodniej Carina Van Cauter wezwała fanów do pozostania w domu. "W tym roku będzie to "edycja limitowana". W przenośnym i dosłownym znaczeniu tego słowa: to edycja z ograniczeniami, ale też edycja wyjątkowa, o której będziemy długo pamiętać" - powiedziała, dodając: "Zostań w domu! Przeżyj wyścig w domu, przed ekranem lub w radiu i rób to z rodziną lub osobami, z którymi mieszkasz pod jednym dachem". Van Cauter zapowiedziała jednocześnie, że zakaz wstępu publiczności będzie zdecydowanie egzekwowany, a osoby naruszające zasady będą karane grzywną wysokości 250 euro. Nadzwyczajne środki wprowadzone zostały po odwołaniu Amstel Gold Race i skróceniu środowego Scheldeprijs do 17,3-kilometrowej pętli wokół Schoten, z powodu wprowadzonych poważnych ograniczeń możliwości uprawiania sportu w Holandii. Belgia nie poszła dotychczas w ślady sąsiada, ale do Tour of Flanders zostało jeszcze pięć dni, a sytuacja jest dynamiczna. sab/ wha/