Środowa rywalizacja toczyła się na trasie z Salorno do Baselga di Pine długości zaledwie 106 km, ale prowadzącej w trudnym, górzystym terenie. Masnada (Androni Giocattoli-Sidermec) wyprzedził o cztery sekundy jedenastoosobową grupę, w której był między innymi lider wyścigu oraz inni kandydaci do czołowych miejsc. W klasyfikacji generalnej prowadzi Rosjanin Pavel Siwakow (Sky). Majka jest czwarty ze stratą 35 sekund, wyprzedzając Włocha Vincenza Nibalego (Bahrain Merida). Polak odrobił cztery sekundy dzięki bonifikacie na dzisiejszym etapie. Siwakow był siódmy, a na 13. pozycji uplasował się Brytyjczyk Christopher Froome (Sky), ze stratą 14 sekund do zwycięzcy. Paweł Poljański (Bora-Hansgrohe) zajął we wtorek 57. miejsce, ze stratą 8.25 i w klasyfikacji łącznej plasuje się na dalszej pozycji. Do 2016 roku włącznie wyścig odbywał się pod nazwą Giro del Trentino. Dla wielu kolarzy jest sprawdzianem przed Giro d'Italia. Tegoroczna edycja składa się z pięciu etapów i zakończy się w piątek.