W czwartek mieliśmy kolejną odsłonę walki w górach. Dzień wcześniej nastąpiło przecież trzęsienie ziemi. "Dołek" miał dotychczasowy lider Słoweniec Tadej Pogačar (UAE), który stracił żółtą koszulkę na rzecz Duńczyka Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma), który wygrał etap i uzyskał znaczną przewagę nad poprzednim przodownikiem. Pogačar spadł nawet na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na czwartkowym etapie prowadzącym z Briancon mieliśmy tylko trzy premie górskie, ale wszystkie najwyższej kategorii. Zaczęło się od Col du Galibier, potem był Col de la Croix de Fer, a meta została usytuowana na słynnym Alpe d'Huez. Taki odcinek nie mógł być spokojny, mieliśmy ucieczki, najwyższa przewaga dochodziła do ośmiu minut, a ostatni podjazd zaczęła piątka kolarzy: Włoch Giulio Ciccone (Trek-Segafredo), który wygrał Croix de Fer, Amerykanin Neilson Powless (EF Education-Easy Post), zawodnik z RPA Louis Meintjes (Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux), Brytyjczycy Chris Froome (Israel-Premier Tech) i Pidcock. Tour de France. Piątka na czele Ta piątka zaczęła podjazd na metę z ponad sześciominutową przewagą. Jako pierwszy "puścił" koło Powless, potem kolejni. Na 10,5 kilometra przed metą ruszył Pidcock. Za nim jechali w pojedynczych odstępach Meintjes i Froome. Tymczasem w peletonie mocne tempo nadawała grupa lidera. Przodował w tym Belg Wout van Aert. Gdy zabrakło mu sił zastąpił go na czele Holender Steven Kruijswijk. Zastąpił go Słoweniec Primož Roglič, który przed wyścigiem wymieniany był jako jeden z kandydatów do zwycięstwa, ale okazało się, ze w tym roku Vingegaard jest w lepszej formie. Ostatnim pomocnikiem lidera był Amerykanin Sepp Kuss. Nadał takie tempo, że z peletonu zaczął odpadać wicelider Francuz Romain Bardet (DSM), ale także inni kolarze. Następnie zaatakował Pogačar. Za Słoweńcem dał radę tylko pojechać Vingegaard. Dojechał do nich Brytyjczyk Geraint Thomas (Ineos Grenadiers), co utworzyło najlepszą trójkę tegorocznego wyścigu. Tempo nie było za mocne, bo do grupy lidera wrócił Kuss, a także dojechał Hiszpan Enric Mas (Movistar). Ten ostatni jednak nie na długo. Tour de France. Debiutant wygrał na Alpe d'Huez Pogačar znowu spróbował odjechać, ale Vingegaard mu nie pozwolił. Na finiszu Słoweniec i Duńczyk rywalizowali jak sprinterzy, lepszy okazał się ten pierwszy ale nie zyskał nawet sekundy nad najgroźniejszym rywalem. Było to jednak prawie trzy i pół minuty za Pidcockiem, który w tym roku debiutuje w "Wielkiej Pętli". Brytyjczyk samotnie minął linię mety. Drugie miejsce zajął Meintjes, a trzecie Froome. Dla tego ostatniego to najlepszy występ, odkąd uległ poważnemu wypadkowi. W klasyfikacji generalnej liderem pozostał Vingegaard, drugi jest Pogačar, a na trzecie miejsce awansował Thomas. Wyniki 12. etapu, Briancon-Alpe d'Huez (165,5 km): 1. Thomas Pidcock (W. Brytania/Ineos Grenadiers) - 4:55.24 2. Louis Meintjes (RPA/Wanty-Gobert) strata 48 s 3. Chris Froome (W. Brytania/Israel-Premier Tech) 2.06 4. Neilson Powless (USA/EF Education-EasyPost) 2.29 5. Tadej Pogačar (Słowenia/UAE) 3.23 6. Jonas Vingegaard (Dania/Jumbo-Visma) 3.23 7. Geraint Thomas (W. Brytania/Ineos Grenadiers) 3.23 8. Enric Mas (Hiszpania/Movistar) 3.26 9. Sepp Kuss (USA/Jumbo-Visma) 3.26 10. Giulio Ciccone (Włochy/Trek-Segafredo) 3.32 ... 21. Rafał Majka (Polska/UAE) 7.26 43. Łukasz Owsian (Polska/Arkea-Samsic) 16.31 123. Kamil Gradek (Polska/Bahrain Victorious) 33.49 143. Maciej Bodnar (Polska/TotalEnergies) 35.57 Klasyfikacja generalna: 1. Jonas Vingegaard (Dania/Jumbo-Visma) - 46:28.46 2. Tadej Pogačar (Słowenia/UAE) 2.22 3. Geraint Thomas (Wielka Brytania/Ineos Grenadiers) 2.26 4. Romain Bardet (Francja/Team DSM) 2.35 5. Adam Yates (Wielka Brytania/Ineos Grenadiers) 3.44 6. Nairo Quintana (Kolumbia/Arkea-Samsic) 3.58 7. David Gaudu (Francja/Groupama-FDJ) 4.07 8. Thomas Pidcock (W. Brytania/Ineos Grenadiers) 7.39 9. Enric Mas (Hiszpania/Movistar) 9.32 10. Aleksander Własow (Rosja/Bora-hansgrohe) 10.06 ... 19. Rafał Majka (Polska/UAE) 31.30 47. Łukasz Owsian (Polska/Arkea-Samsic) 1:16.56 134. Kamil Gradek (Polska/Bahrain Victorious) 2:32.17 138. Maciej Bodnar (Polska/TotalEnergies) 2:36.00