Zbigniew Czyż, Interia: Właśnie dziś, według wstępnych planów, miała się odbyć prezentacja 78. edycji Tour de Pologne (9-15 sierpnia). Na kiedy została przełożona? Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne: Niestety, odłożyliśmy termin prezentacji ze względów technicznych, nie możemy wciąż wszystkiego dopiąć. Są problemy, żeby chociaż spotkać się z gospodarzami miast, czy sponsorami. Po drugie, chcemy jeszcze poczekać, żeby pandemia się uspokoiła. Prezentację online planujemy na 20 maja. Kiedy rozmawialiśmy w lutym, mówił pan, że meta będzie Krakowie, "czasówka" odbędzie się w Katowicach. Co dziś więcej wiadomo? - Mogę ogłosić, że start usytuowany będzie w Lublinie, tam też odbędzie się uroczysta prezentacja ekip. Cały pierwszy etap będzie przebiegał przez województwo lubelskie. Trasa tegorocznego wyścigu zmieni się w porównaniu do poprzednich miast. Kraków i Katowice zostają. Będziemy jechać przez cztery województwa: lubelskie, podkarpackie, małopolskie i śląskie. Na pewno Kraków jest taką naszą wizytówką. Warto go pokazywać, jest dla nas tym czym Paryż dla Tour de France.Drugi etap odbędzie się już w Bieszczadach? - Tak. Te dwa pierwsze etapy będą bardzo ciekawe. To będą długie i wymagające etapy. Skala trudności będzie duża, zachęcająca do walki. Pokażemy nowe uroki i nowe zakątki Polski. Telewizja Polska będzie prowadziła obszerne, pięciogodzinne relacje z każdego etapu. Chcemy pokazywać i promować Polskę na świecie, stąd decyzja, żeby etapy były dłuższe. Będziemy mogli trochę opowiedzieć o historii poszczególnych województw, pokażemy teraźniejszość. Tak jak Włosi i Francuzi, przy okazji Giro di Italia i Tour de France my także chcemy pięknie pokazać swój kraj. W tym roku wyścig będzie dłuższy niż w poprzednim i wracamy do siedmiu etapów. W ubiegłym roku, z powodu pandemii, to było pięć etapów. Jazda indywidualna na czas w Katowicach odbędzie się w przedostatni dzień wyścigu. To będzie tak zwany etap prawdy.- Dokładnie tak. Dlatego właśnie "czasówkę" planujemy w przedostatni dzień, bo czasami te różnice pomiędzy poszczególnymi zawodnikami są bardzo niewielkie. Jazda na czas pozwoli być może w pewnym sensie "ustawić" klasyfikację generalną i nawet wyłonić zwycięzcę. Nie będzie może za długa, ale na pewno różnice sekundowe się pojawią. Planujemy trochę nowości, ku zadowoleniu zawodników i kibiców. Kwiatkowski i Majka chcą wystartować Możemy zdradzić już nazwiska największych gwiazd Tour de Pologne? - Na tę chwilę jest jeszcze odrobinę za wcześnie, chociażby z powodu ewentualnego zakażenia koronawirusem. Tour de Pologne to jest World Tour, kolarska Liga Mistrzów i tutaj nie przyjeżdżają do nas słabi kolarze. Nie ma w drużynach z World Tour słabych kolarzy. Jeśli chodzi o Polaków, Michał Kwiatkowski mówi, że jeśli odpowiednio ułoży się mu kalendarz startów, to chętnie by wystartował. Rafał Majka podobnie. Każdy zawodnik chętnie się ściga w swoim kraju przed swoimi kibicami, a nasz wyścig jest akurat bardzo popularny. W normalnych warunkach na ulice wychodziło około trzy miliony ludzi, więc jest się dla kogo ścigać. W przypadku zwycięstwa w swoim kraju jest się wręcz uwielbianym przez kibiców. Tour de Pologne odbędzie się tuż po Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, zahacza o Vuelta a Espana, nie ma obaw, że jednak trochę znanych nazwisk, na które byście liczyli, ostatecznie się nie pojawi?- Każda drużyna z World Tour ma w swoim składzie od 25 do 30 zawodników. Wybór jest więc bardzo duży. Jeśli chodzi o Veultę Espana, to tam pojedzie po 9 zawodników i to tych, którzy są najbardziej ukierunkowani na jazdę w górach. Nigdy nie brakowało nam dobrych kolarzy i teraz myślę też nie zabraknie. Poza tym nasz wyścig jest wyścigiem, który odkrywa gwiazdy. Pamiętam jak kiedyś przyjechał do nas Peter Sagan i wygrał Tour de Pologne, to każdy pytał, kto to jest. Podobnie rzecz wyglądała w przypadku chociażby Fernando Gavirii.Od strony finansowej wszystko idzie w dobrym kierunku? - Na pewno nie jest łatwo, jeśli chodzi o samorządy i miasta. Podobnie zresztą rzecz wygląda w przypadku wielu firm. Pandemia pochłonęła wiele środków, które mogłyby być przeznaczone na co innego. To się na pewno odczuwa. Pierwszy Memoriał Ryszarda Szurkowskiego Podobnie jak w poprzednich latach odbędzie się też Tour de Pologne Amatorów. Jakie są plany na ten wyścig? - Przede wszystkim chcę powiedzieć, że wyścig Amatorów będzie Pierwszym Memoriałem Ryszarda Szurkowskiego. Mam nadzieję, że ta idea wpisze się na stałe do naszego wyścigu i w kolejnych latach każdy wyścig Amatorów będzie kolejnym memoriałem zmarłego niespełna trzy miesiące temu naszego niezapomnianego Ryszarda Szurkowskiego. Jego żona Iwona Arkuszewska-Szurkowska będzie wręczać nagrody zwycięzcom. W tym roku wyścig odbędzie się podczas drugiego etapu, czyli 10 sierpnia w Arłamowie, zamiast jak zwykle w Bukowinie Tatrzańskiej. Start, meta i cała baza usytuowane będą przy Hotelu Arłamów. Jaki dystans będą mieć do przejechania amatorzy? - To będzie 80 kilometrów. Dystans nie łatwy, bo będzie między innymi dwukrotny podjazd pod Kalwarię Pacławską. Z pewnością będzie to wielkie wyzwania i super zabawa. Zainteresowanie tym wyścigiem jest ogromne. Kiedy otworzyliśmy listę startową, to w ciągu jednego weekendu zapisało się tysiąc uczestników, cały czas się zapisują. Szacujemy, że w sumie to będzie około trzech tysięcy kolarzy. Widzimy jak bardzo popularna w Polsce staje się jazda na rowerze, bardzo się z tego cieszymy. Wielu Polaków siada na rower i tak spędza wolny czas. Teraz widzimy, jak co raz bardziej przesiadają się z rowerów górskich na rowery szosowe. Cztery etapy Tour de Pologne Junior Planowany jest także Tour de Pologne Junior. - W tym roku planujemy cztery etapy. Mety usytuowane będą w Rzeszowie, Bielsku-Białej, Katowicach i Krakowie, przed przyjazdem zawodowego peletonu. W ubiegłym roku, z powodu pandemii, mieliśmy ograniczenia i wystartowało tylko 250 dzieci i juniorów zrzeszonych w klubach, ale w innych latach startowało około trzech tysięcy młodych kolarzy. Wiem, że ma pan wielki sentyment do wyścigu dla dzieci i młodzieży. - W tym roku wyścig będzie nosił nazwę Tour de Pologne Junior. Organizujemy go od kilkunastu lat. Zgadza się, mam do tego wyścigu ogromny sentyment. Sam kiedyś wystartowałem w takim małym Wyścigu Pokoju zorganizowanym przez mój klub Baszta Bytów. Nie miałem swojego roweru, ale pożyczyłem od mamy popularną damkę. Właśnie podczas tego wyścigu złapałem bakcyla do kolarstwa i tak się zaczęła moja przygoda z tą dyscypliną sportu. Dla młodego człowieka udział w takim wyścigu, jazda na trasie na której rywalizują zawodowcy, jest nieoceniona. Tam nie chodzi o sławę i pieniądze. Zresztą, jak obserwuję wielu kolarzy, to w takim właśnie wyścigu startowali Michał Kwiatkowski, Rafał Majka czy Katarzyna Niewiadoma. ORLEN Wyścig Narodów na Podlasiu W dniach 29-30 maja odbędzie się ORLEN Wyścig Narodów. Znane są już wszystkie szczegóły tego wyścigu? - Jestem bardzo szczęśliwy, że udaje się nam kontynuować współpracę z Teamem Orlen i zorganizujemy ten wyścig już po raz trzeci. Wystartują w nim zawodnicy do 23 lat, którzy są bardzo utalentowani, ale jeszcze nie mają swoich grup zawodowych. Idea była tak, żeby ten wyścig wprowadzić do klasyfikacji Pucharu Świata do lat 23. W tym roku rozegrane zostaną dwa takie wyścigi, we Francji Tour de l’Avenir, czyli taki młodszy brat Tour de France, oraz ORLEN Wyścig Narodów. Wyścig odbędzie się w Białymstoku i złożony zostanie z dwóch etapów. Start i meta będą właśnie w Białymstoku natomiast będziemy także jechać przez piękne tereny Podlasia. Ile ekip wystartuje w tym wyścigu? - Mamy już zgłoszonych 25 państw. Jest bardzo duże zainteresowanie. Lista startowa jest już właściwie zamknięta. To jest taki wyścig przypominający dawne mistrzostwa Europy, świata, czy Wyścig Pokoju. Nie startują w nim grupy zawodowe, tylko reprezentacje poszczególnych krajów. To jest dla kibica bardzo fajne, po koszulkach mogą rozpoznać reprezentantów poszczególnych państw. Staramy się też trochę wracać do tradycji. W tym wyścigu nie będziemy stosować techniki, łączności z zawodnikami. Inaczej mówiąc idziemy na większy spontan, żeby zawodnicy mogli się wykazać, żeby nie byli sterowani przez trenera z samochodu, tylko, żeby sami myśleli i sami walczyli. Kadra Polski na te zawody będzie mocna? - Bardzo na to liczę. Prezes Polskiego Związku Kolarskiego Krzysztof Golwiej, Tomasz Brożyna już o to zadbają. Z tego co wiem, to chcą wystawić dobrą reprezentację. Etapy nie będą długie, ale bardzo ciekawe. Z wyścigu będą przeprowadzane także relacje telewizyjne, po dwie godziny z końcówki etapów. Będą robione profesjonalnie tak jak z Tour de Pologne, będą kamery bezprzewodowe na motorach, będą ujęcia z helikoptera. Orlen Wyścig Narodów jest już w randze Pucharu Świata, ale chcemy, żeby jego ranga i prestiż rosły coraz bardziej. Wstępnie planowaliśmy pięć etapów, mieliśmy już nawet stosowne zgody UCI. Plan był taki, żeby wystartować na Litwie z Wilna i potem po dwóch etapach wjechać do Polski. Pandemia jednak pokrzyżowała te plany. W przyszłości są nawet takie plany, żeby wyścig się rozrastał i miał dziesięć, czy dwanaście etapów. Można pomyśleć nad fajną impreza, która może nam dać dużo radości i która może fajnie promować nasz kraj.Rozmawiał Zbigniew Czyż