Wyniki, jak ocenił jego trener Stein Oern, pozwolą zmniejszyć opory powietrza i zużycie energii w jeździe na czas nawet o 10 procent. - Celem testów jest 4 lipca i prolog Tour de France, który będzie jazdą na czas na odcinku 13,8 kilometra. Nie mam szans na wygranie wyścigu w klasyfikacji generalnej, lecz chcę mieć żółtą koszulkę przez jakiś czas - powiedział Kristoff. Dodał, że po przeanalizowaniu zdjęć z tunelu aerodynamicznego jest zmuszony diametralnie zmienić pozycję: "jest ona bardzo niewygodna, lecz możliwa do wytrenowania". Trener kolarza ocenił, że zmniejszenie oporu powietrza przy szybkości 50 kilometrów na godzinę aż o 10 procent przekłada się na bardzo dobry czas. - Poza tym specjaliści z centrum technologicznego zajmujący się bolidami mistrza świata Lewisa Hamiltona ustawiali i kalibrowali rowery Alexandra na swoim kosmicznym sprzęcie i zdziwieni byliśmy, że istnieją jeszcze tak duże marginesy ich regulacji - ocenił. Kristoff, który odniósł w tym sezonie już 11 zwycięstw i wygrał m.in. wyścig dookoła Flandrii, przedłużył w kwietniu kontrakt z zespołem Katiusza do 2016 roku. Jak oceniły norweskie media, m.in. kanał telewizji NRK i dziennik "Verdens Gang", biorąc pod uwagę stałą pensję i premie, będzie zarabiał 35 milionów koron rocznie (17,7 mln złotych). Kolarz nie chciał komentować tej wiadomość i stwierdził, że suma jest raczej przesadzona, lecz i tak wysoka.