Osiemnasta edycja klubowych mistrzostw świata zaczyna się dziś od meczu emirackiego klubu Al-Jazira z AS Pirae (Thaiti). Gospodarze z Abu Zabi powalczą o prawo do gry w II rundzie z saudyjskim Al-Hilalem, którego zwycięzca zmierzy się 9 lutego z Chelsea - triumfatorem Ligi Mistrzów. Po drugiej stronie drabinki są egipski Al-Ahly, meksykański Monterrey i brazylijskie Palmeiras - zdobywca Copa Libertadores. Jak słusznie zauważył trener Chelsea Thomas Tuchel - klubowe mistrzostwa świata to turniej, który podnieca głównie tych, którzy w nim grają. Klubowe MŚ 2022. Chelsea po raz pierwszy? W 17 edycjach imprezy, będącej kontynuacją Pucharu Interkontynentalnego, 14 razy wygrywały kluby z Europy. Chelsea grała w niej raz. W 2012 roku przegrała finał z Corinthians 0-1. Z tamtej drużyny w klubie ze Stamford Bridge został już dziś tylko kapitan Cesar Azpilicueta. Tuchel może dać Chelsea tytuł najlepszej drużyny świata, którego jeszcze nie ma. Największą atrakcją turnieju w Abu Zabii mają być testy technologii limb-tracking do automatycznej lub półautomatycznej oceny spalonego. Jak to działa? Technologia śledzenia kończyn opiera się na systemie 10-12 kamer umieszczony pod dachem stadionu, które rejestrują ruchy wszystkich graczy i piłki. Systemy dostępne na rynku, wykorzystujące sztuczną inteligencję, wykrywają do 29 punktów na ciele zawodnika z prędkością 50 razy na sekundę. Na ich podstawie tworzy się animację piłkarzy w czasie rzeczywistym i z minimalnym opóźnieniem ocenia czy w konkretnej akcji był spalony, czy nie. Działa to podobnie jak w grach komputerowych. Klubowe MŚ 2022. Pierluigi Collina jest optymistą. Spalony z automatu w Katarze? FIFA testowała nową technologię podczas Pucharu Narodów Arabskich w 2021 roku. Wypadły na tyle obiecująco, że chce kontynuować próby podczas mundialu klubów. Szef sędziów FIFA słynny Pierluigi Collina w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport" powiedział jakiś czas temu. - Jesteśmy optymistami. Wierzymy, że to rozwiązanie będzie można stosować już na mundialu w Katarze. Johannes Holzmüller, dyrektor technologii i innowacji FIFA jest pewny, że system limb-tracking uczyni decyzję o spalonym bardziej obiektywną. Jego wykorzystywanie może być jednak znacznie szersze: do analizy gry dla trenerów, sędziów, lekarzy i kibiców. Dariusz WołowskiZOBACZ TEŻ: Sędziowie liniowi odciążeni przez maszynę?