W sobotę w meczu o trzecie miejsce KMŚ Al Ahly rozbiło 4-0 Al-Hilal i osłodziło sobie wcześniejszą porażkę w półfinale. Klubowe MŚ. Finał Chelsea - Palmeiras. Pierwsze próby obu ekip i wyrównana walka Dokładnie o godz. 17.30 rozbrzmiał pierwszy gwizdek finału, w którym wystąpiły ekipy Chelsea i Palmeiras.W pierwszych minutach więcej zamieszania robili pod bramką rywali gracze "The Blues" - bramkarz Palmeiras Weverton musiał się mocno pilnować. W 4. minucie mocnym uderzeniem popisał się gracz brazylijskiego zespołu Danilo, ale jego próba zza pola karnego trafiła obok bramki Mendy'ego. Pierwsze dziesięć minut meczu przyniosło przede wszystkim twardą grę z obu stron i kilka przewinień, natomiast mało było jakichkolwiek klarownych sytuacji.W końcu przełamał się napastnik Palmeiras Rony - uderzył mocno z dystansu, ale jego próba trafiła wyraźnie obok bramki Chelsea. Niejako w odpowiedzi londyńska ekipa ruszyła ze swoim atakiem, zakończonym jednak zablokowanym strzałem Hudsona-Odoia. Gdy upływał kwadrans gry, swoją okazję miał Mount - zawodnik "The Blues" uderzał z rzutu wolnego, ale trafił w boczną siatkę bramki oponentów. Palmeiras odpowiedziało po chwili kolejnym atakiem - główkował Rony, ale piłka wylądowała w rękach golkipera angielskiego klubu.Najciekawszą sytuację miał po kilku momentach Dudu - w 24. minucie piłkarz zdołał przed "szesnastką" Chelsea przyjąć futbolówkę, obrócić się z nią i uderzyć, trafiając tuż nad poprzeczką bramki Mendy'ego. Dwie minuty później Kai Havertz podprowadził piłkę pod pole karne rywali, oszukał kapitana Palmeiras Gomeza, i kopnął piłkę mocno, lecz niecelnie - od bramki rozpoczął Weverton. W następnej akcji brazylijskiego zespołu swoich sił próbował z kolei ponownie Dudu, ale w ostatniej chwili zabrakło mu zimnej krwi przy wykończeniu ofensywy. Trzeba było przyznać, że oba zespoły szły w ciągu pierwszych 30 minut w miarę "cios za cios". Zobacz także: REAL MADRYT ZREMISOWAŁ. PO MIESIĄCACH NIEOBECNOŚCI WRÓCIŁ GARETH BALE Klubowe MŚ - finał. Chelsea Palmeiras. Gorąca końcówka pierwszej połowy pod bramką brazylijskiej ekipy W 31. minucie boisko opuścił Mason Mount, który nabawił się jakiegoś poważniejszego urazu. Zastąpił go Christian Pulisic.Pod bramką Palmeiras zrobiło się ponownie groźnie dopiero w okolicach 35. minuty. Najpierw Romeu Lukaku nie sięgnął jednak zagrywanej górą piłki, a następnie zdołał ją jedynie musnąć czubkiem buta i nie był w stanie trafić do siatki. W kolejnej ripoście Gustavo Scarpa próbował znaleźć swoją wrzutką któregoś z kolegów w polu karnym Chelsea, ale Mendy bardzo czujnie zatrzymał piłkę. W 37. minucie Pulisic miał pierwszą okazję do tego, by "napocząć" wynik. Amerykanin uderzył z rzutu wolnego, ale trafił prosto w trybuny. Nie minął moment i Pulisic znów szukał szczęścia pod bramką - zderzył się jednak tylko z Wevertonem, który zdołał wypiąstkować futbolówkę. 42. minuta przyniosła piękne dośrodkowanie Thiago Silvy w kierunku Havertza - Niemiec, obstawiony przez trzech rywali, nie zdołał jednak opanować piłki. W kolejnej akcji Ze Rafael próbował obejść obronę "The Blues", ale bardzo czujny był Christensen, który zablokował piłkę.Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę prawdziwą "petardę" w kierunku Wevertona posłał Thiago Silva - i pomylił się naprawdę minimalnie. Wynik nie uległ jednak zmianie i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. Klubowe MŚ - finał. Chelsea - Palmeiras. Druga połowa... i pierwsze gole Druga część meczu rozpoczęła się od dośrodkowania Hudsona-Odoia, które jednak w porę wybił Piquerez. Pierwszy mocniejszy strzał oddał w 49. minucie Ruediger, ale trafił wprost w trybuny.Po przerwie lepiej do gry weszli ogólnie "The Blues" - nieustannie naciskali rywali, czego dowodem było ciekawe podanie Kante w kierunku Havertza - ten minął się z piłką dosłownie o włos tuż przed "piątką". W końcu w 54. minucie gola strzelił Romelu Lukaku! Hudson-Odoi tym razem popisał się dokładnym podaniem podaniem wprost na głowę rosłego Belga, który bezwzględnie wykorzystał swoją szansę. Po chwili kolejny raz próbę pokonania Wevertona podjął Pulisic, ale trafił obok słupka. Podopieczni Thomasa Tuchela byli jeszcze bardziej ożywieni niż jeszcze w pierwszych minutach drugiej połowy.Wyrównać próbował jeszcze przed 60. minutą Dudu, ale Mendy w porę przechwycił piłkę, do której dobiegał zawodnik Palmeiras. W 61. ten sam gracz ponownie uderzał na bramkę Chelsea, ale został zablokowany. W tej sytuacji okazało się jednak, że w ferworze walki w "szesnastce" piłkę ręką dotknął Thiago Silva - sędzia podyktował karnego po sprawdzeniu akcji z użyciem VAR.Raphael Veiga bezbłędnie wykorzystał swoją szansę i uderzając z "wapna" strzelił bramkę, oszukując zupełnie bramkarza Chelsea! Zobacz także: BOCHUM - BAYERN. "DIE ROTEN" Z SENSACYJNĄ PORAŻKĄ, 600. GOL LEWANDOWSKIEGO Klubowe MŚ - finał. Chelsea - Palmeiras. Podstawowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia Po kilku chwilach szansę na to, by przywrócić londyńskiej ekipie prowadzenie, miał Kai Havertz. Piłkarzowi udało się opanować piłkę tuż przed linią końcową i oddać strzał, ale ten przeleciał obok obu słupków i z całej akcji były nici. Veiga nie ustawał w próbach zaskoczenia bramkarza Chelsea - w 71. minucie strzelił dokładnie z linii pola karnego, ale trafił wprost w ręce. Mendy'ego. Dwie minuty później świetna akcja trójkowa Kante - Lukaku - Pulisic zakończyła się minimalnie niecelnym uderzeniem tego ostatniego. Palmeiras miało ogrom szczęścia w tym przypadku. Amerykanin robił od czasu wejścia na boisko naprawdę sporo zamieszania w "szesnastce" rywali. W 75. minucie tylko nieustępliwa postawa defensorów "Zielonych" sprawiła, że Pulisic nie zdołał niemalże wbiec z piłką do bramki Wevertona.Kolejne minuty przyniosły lekkie "przygaszenie" gry i sporo walki w środkowym fragmencie boiska. Obie drużyny miały problem z wyprowadzeniem ofensywy. Dopiero w 84. minucie Wesley, który zastąpił wcześniej na boisku Rony'ego, próbował podać piłkę górą w pole karne Chelsea, ale futbolówka szybko została wybita. Dosyć aktywny na murawie był Atuesta, który - jako że zmienił w późnej fazie spotkania Veigę - miał wiele świeżej energii. Jego starania nie przyniosły jednak Palmeiras konkretnego pożytku.Już w doliczonym czasie gry kolejny raz swojej okazji szukał Havertz - próbę jego dośrodkowania jednak szybko zablokowano. Po wykonanym rzucie rożnym przed polem karnym "Zielonych" powstało nieco zamieszania, ale swoją szansę zniwaczył Kovaczić, który uderzył wysoko ponad bramką. Ostatecznie mimo nacisków "The Blues" wynik się nie zmienił i oba zespoły zostały zmuszone do dalszej walki na boisku w dogrywce. Klubowe MŚ - finał. Chelsea - Palmeiras. Dogrywka Dogrywka rozpoczęła się od większej aktywności "The Blues", jednak ich gra nie przyniosła konkretów. Na boisku zameldowali się Sarr i Ziyech (w miejsce Christensena i Kovaczicia) i to właśnie drugi z tych zawodników otrzymał niebawem swoją szansę.W 96. minucie Ziyech miał dogodną sytuację, bo wrzucić z wolnego piłkę któremuś z kolegów w polu karnym. Po raz kolejny jednak defensywa Palmeiras okazała się czujna i wybiła piłkę. Dobrze zareagowała również po chwili, kiedy to rajd Wernera w pole karne spalił na panewce. Londyńczycy nie ustawali w atakach. Najpierw, w 98. minucie z dystansu uderzał Sarr, a potem Pulisic z bliska obił poprzeczkę - nawet gdyby jednak trafił, to gol nie zostałby zaliczony, bo wcześniej Werner był na spalonym.W doliczonym czasie pierwszej połowy dogrywki Kante stracił piłkę na połowie rywali. W kierunku bramki Mendy'ego poszła kontra, podczas której Danilo obsłużył dokładnym podaniem Navarro - ten jednak nie dał rady uwolnić się od Ruedigera. Nawet jednak gdyby zdobył gola, to nie zostałby uznany, bowiem wpadł on w pułapkę ofsajdową. Tym samym pierwsza część dogrywki nie przyniosła kolejnej bramki. W 108. minucie Ziyech dośrodkowywał piłkę w kierunku Havertza - ten jednak zderzył się z Wevertonem, faulując bramkarza Palmeiras. Doszło do niesnasek między oboma zawodnika i musiał interweniować arbiter, natomiast nikt nie został ukarany kartką. Chwilę później dobrym strzałem popisał się Werner, który jednak trochę spudłował i posłał piłkę za bramkę rywali. W 113. minucie Havertz i Niguez nie zdołali z kolei sięgnąć głowami piłki dośrodkowanej w pole karne. Klubowe MŚ - finał. Chelsea - Palmeiras. Karny Havertza dał wygraną "The Blues" W jednej z sytuacji strzelał również z powietrza Azpilicueta - wówczas piłkę ręką zablokował Luan i - po analizie VAR - sędzia podyktował karny! "Jedenastkę" wykorzystał Kai Havertz, który spokojnie pokonał Wevertona precyzyjnym uderzeniem w 117. minucie. Jeszcze przed zakończeniem meczu Luan, ten sam piłkarz, który zawinił przy karnym, otrzymał czerwoną kartkę za "wcinkę" na Kaiu Havertzu. To zdecydowanie nie był jego dzień.Tak czy inaczej wynik się już nie zmienił - Chelsea wygrała 2-1 i została klubowym mistrzem świata! Klubowe MŚ - finał. Chelsea - Palmeiras. Wynik i składy Chelsea 2-1 Palmeiras (po dogrywce) Bramki: Romelu Lukaku (54'), Kai Havertz (117') - Raphael Veiga (64') Chelsea: Mendy - Ruediger, Silva, Christensen (Sarr 91') - Hudson-Odoi (Niguez 76'), Kovaczić (Ziyech 91'), Kante, Azpilicueta - Havertz, Lukaku (Werner 76'), Mount (Pulisic 31') Palmeiras: Weverton - Piquerez, Luan, Gomez, Rocha (Deyverson 118') - Gustavo Scarpa, Ze Rafael (Jailson 60'), Veiga (Atuesta 78'), Danilo, Dudu (Navarro 103') - Rony (Wesley 77')