Początek spotkania to lekka przewaga Zawiszy. Główkował Jakub Wójcicki, mocno z pola karnego strzelał Luis Carlos. Ze strony Wisły niecelnie uderzał zza pola karnego Ostoja Stjepanović. W 19. minucie po dośrodkowaniu Wójcickiego Luis Carlos ubiegł Pawła Stolarskiego, ale główkował niecelnie. Siedem minut później obrońcy Wisły kilka razy odbijali piłkę po strzałach Igora Lewczuka, Wójcickiego i Wahana Geworgiana. W kolejnych minutach dwukrotnie strzałami z dystansu sprawdził Wojciecha Kaczmarka Michał Chrapek. Najpierw strzelał z akcji, potem z rzutu wolnego. Bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. W 38. minucie wiślacy przechwycili piłkę po błędzie Kamila Drygasa i rozegrali wyśmienitą akcję, zakończoną golem. Chrapek zagrał do Pawła Brożka, ten strącił piłkę głową, a nadbiegający Łukasz Garguła bez zastanowienia "huknął" na bramkę Kaczmarka. Wisła objęła prowadzenie. Mocno przeziębiony od dłuższego czasu Franciszek Smuda odetchnął z ulgą. Po zmianie stron zaatakowali gospodarze i po niespełna kwadransie doprowadzili do wyrównania. W 58. minucie drugą żółtą, a w rezultacie czerwoną kartką ukarany został Gordan Bunoza. Kamil Drygas dośrodkował z rzutu wolnego, a atletycznie zbudowany Herold Goulon celną główką pokonał Michała Miśkiewicza. W 66. minucie jedna z drużyn mogła objąć prowadzenie. Najpierw po strzale Luisa Carlosa piłkę z linii bramkowej wybił Marko Jovanović, a kilkadziesiąt sekund później Chrapek przegrał pojedynek z Kaczmarkiem. Bramka "wisiała" w powietrzu i padła niewiele później. Miśkiewicz obronił uderzenie Wójcickiego, ale piłka wróciła pod nogi strzelca. Zawodnik Zawiszy odegrał do lepiej ustawionego Michała Masłowskiego, a ten wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W 87. minucie wynik meczu ustalił mocnym strzałem z bliskiej odległości Luis Carlos. W doliczonym czasie gry za drugą żółtą kartkę "czerwień" ujrzał Masłowski i gospodarze również kończyli mecz w osłabieniu. Zawisza wygrał z Wisłą 3-1, zadając krakowianom pierwszą porażkę w sezonie. Wcześniej zespół trenera Smudy zanotował 5 zwycięstw i 6 remisów. Wisła była ostatnią drużyną bez porażki w T-Mobile Ekstraklasie. Po meczu powiedzieli: Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Duże słowa uznania za to, że strata bramki nie spowodowała utraty wiary i nie zmieniła naszej organizacji gry. Nawet przy prowadzeniu 2-1 staraliśmy się atakować i zdobyć trzeciego gola. W większości spotkań jeżeli graliśmy trochę cofnięci, było to spowodowane tym, że po prostu nas przeciwnik do tego zmuszał. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, akurat dziś trafiło na Wisłę, więc jest to tym bardziej cenne zwycięstwo. Oby ten wynik miał znaczenie w kontekście kolejnych spotkań, a mówię tu o Śląsku, Legii, itd. Nie chodzi tu tylko o wygrywanie, choć bardzo byśmy sobie tego życzyli, ale choć o serii meczów bez porażki, co też świadczy o stabilności i jakości zespołu". Franciszek Smuda (trener Wisły Kraków): "Mamy już za sobą pierwszą porażkę, bo tak tylko z meczu na mecz żyliśmy tym, że jeszcze nie przegraliśmy. Zaczęło się już na początku spotkania, to był najgorszy początek w rozegranych dotychczas dwunastu pojedynkach. Kryzysy mieliśmy do tej pory raczej w drugich połowach. Potem strzeliliśmy ładną bramkę, ale tragedia zaczęła się po czerwonej kartce, kiedy od razu z rzutu wolnego straciliśmy bramkę, a później to już dominował Zawisza. Zaliczyliśmy pierwszą porażkę i oby to była pierwsza i ostatnia, choć w piłce różnie bywa". Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 3-1 (0-1) Bramki: 0-1 Łukasz Garguła (38.), 1-1 Herold Goulon (59.), 2-1 Michał Masłowski (68.), 3-1 Luis Carlos (87.). Raport meczowy Sędzia: Paweł Raczkowski. Widzów: 5500 Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy