To efekt zajść podczas spotkania pierwszej kolejki. Wniosek został złożony z uwagi na negatywną ocenę bezpieczeństwa i wykazane zaniedbania ze strony organizatora podczas pierwszego spotkania bydgoskiego Zawiszy w ekstraklasie z Jagiellonią Białystok. Zdaniem komendanta wojewódzkiego policji, zbyt mała ilość służb ochrony oraz brak właściwej reakcji z ich strony skutkowały słabym stanem bezpieczeństwa na obiekcie podczas tego spotkania. Jak podkreślił komendant, pracownicy ochrony nie byli wyposażeni w środki przymusu bezpośredniego, nie posiadali także wystarczającej ilości środków łączności, co praktycznie uniemożliwiło skuteczną interwencję wobec agresywnych pseudokibiców. Ponadto ciągi komunikacyjne na trybunie B, zajmowanej przez kibiców gospodarzy, były niedrożne, na co również nie reagowały służby ochrony. Nieskuteczna była także kontrola osób wchodzących na stadion, gdyż wniesiono i odpalono podczas meczu około 20 rac świetlnych. Reagujące na wniosek organizatora siły policyjne nie mogły wjechać na teren stadionu, gdyż brama była zamknięta, a żaden z pracowników ochrony i organizatora nie posiadał kluczy. Wobec powyższego komendant wojewódzki policji w Bydgoszczy ocenił, iż organizator nie jest należycie przygotowany do przeprowadzenia meczów ekstraklasy z udziałem zorganizowanych grup kibiców przyjezdnych. Mając to na uwadze, złożył wniosek do wojewody kujawsko-pomorskiego oraz prezydenta miasta Bydgoszczy, aby mecze ekstraklasy rozgrywane na stadionie Zawiszy odbywały się bez udziału kibiców przyjezdnych aż do końca rundy jesiennej. Dodatkowo komendant wnioskuje także, by najbliższy mecz, 2 sierpnia z Pogonią Szczecin, w ramach sankcji za odpalenie rac podczas spotkania pierwszej kolejki, odbył się także bez kibiców miejscowego zespołu. Stosowną decyzję w tej sprawie być może już we wtorek wyda wojewoda kujawsko-pomorski. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy