Tarasiewicz podczas pojedynku w Krakowie zaprotestował przeciwko decyzji sędziego w 32. minucie spotkania. Chodzi o sytuację, w której piłkarz Wisły Donald Guerrier wszedł nakładką w Sebastiana Ziajkę, a sędzia spotkania Marcin Borski akcję przerwał chwilę później, gdy na spalonym był skrzydłowy Zawiszy Wahan Geworgian. Za dyskusje z sędzią po tej akcji trener bydgoszczan został odesłany na trybuny. Po spotkaniu Tarasiewicz powiedział, że w takich sytuacjach trudno nie podnieść głosu, ale nigdy nikomu nie ubliża. Przyznał, że co prawda wyszedł ze swojej strefy, w której może się poruszać, ale wystarczyło, jego zdaniem, zwykłe upomnienie, a nie wyrzucanie na trybuny. Sprawą zajęła się w środę Komisja Ligi, która mimo złożonych przez szkoleniowca wyjaśnień postanowiła ukarać Tarasiewicza odsunięciem od prowadzenia zespołu na dwa najbliższe spotkania. Istnieje jeszcze możliwość odwołania, jeżeli jednak komisja podtrzyma swoją decyzję, piłkarze Zawiszy bez swojego trenera zagrają w pojedynkach ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa.