- Czas do meczu z Pogonią minie pracowicie. Każdego dnia bez wyjątku aż do wtorku będziemy trenować raz dziennie. Oczywiście piłkarze to przede wszystkim ludzie, w związku z czym godziny treningów dopasowane będą do tradycji, jaką mamy w Polsce. Pozwolę im spędzić śniadanie świąteczne w niedzielę w domu, ale późnym popołudniem będziemy trenowali. Tak samo będzie w poniedziałek. Musimy pracować, ale jednocześnie szanujemy tradycje i to, że każdy z piłkarzy chce spędzić choć trochę czasu ze swoją rodziną - powiedział trener Rumak. Dwutygodniową przerwę związaną ze spotkaniem reprezentacji Polski w ramach eliminacji do Euro 2016 w bydgoskim klubie wykorzystano na odnowę, badania oraz sprawdzenie piłkarzy, którzy mają na swoim koncie mniej występów. - Generalnie pracowaliśmy nad elementami, które mają nadać jeszcze większej płynności naszej grze. W pierwszym tygodniu mieliśmy drobne problemy z powodu infekcji i kilku piłkarzy nie brało udziału w zajęciach. Dziś wszyscy są już zdrowi, więc w pełnym składzie przygotowujemy się do meczu z Pogonią. Praca, którą wykonaliśmy przez ten czas, ma przynieść efekt także w kolejnych spotkaniach. Przeprowadziliśmy cykl badań, dzięki którym wiemy jak zaprogramować kolejne tygodnie. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że wyniki będą aż tak dobre po ostatnich intensywnych dla nas spotkaniach. W ostatnich trzech graliśmy praktycznie jedną jedenastką wyjściową, a mimo to okazało się, że z zawodnikami wszystko jest ok. To potwierdza kierunek, który obraliśmy i mam nadzieję, że ich przygotowanie fizyczne nadal będzie tak wyglądało - dodał szkoleniowiec Zawiszy. Zapytany o ewentualne roszady w składzie na mecz z piłkarzami ze Szczecina Rumak zdradził, że zespół dopiero rozpoczął właściwy etap przygotowań, ma już kilka koncepcji w głowie, ale nie zamierza odsłaniać kart zbyt szybko. Pokusił się także o krótką charakterystykę najbliższego rywala. - Jest to na pewno zespół, który ma w swoich szeregach piłkarzy wiodących w Ekstraklasie. Wystarczy wymienić Rafała Murawskiego, jednego z najlepszych pomocników czy Marcina Robaka, który ma sporo bramek na kocie. Ponadto Pogoń ma dość stabilny skład, który od miesięcy gra w podobnym ustawieniu z niezłym bramkarzem i dobrego trenera, więc musimy się mieć na baczności - powiedział Rumak. Szczecinianie w ostatniej kolejce, po trzech z rzędu porażkach, pewnie pokonali PGE GKS Bełchatów 3-0 i są tym mocno podbudowani, więc będą trudnym przeciwnikiem. Trener Zawiszy skupia się jednak na swoich piłkarzach i własnym sposobie grania. Ten od początku rundy wiosennej w wykonaniu bydgoszczan jest przede wszystkim skuteczny, gdyż, jak do tej pory, nikomu nie udało się ich pokonać. Zdecydowanie poprawiła się gra ze stałych fragmentów. - Uśmiecham się, bo mieliśmy z tym duży problem. Jeśli dobrze pamiętam, dopiero 110. rzut rożny i to bodajże w meczu z Lechem Poznań dał nam bramkę. Nie jest to więc tak, że dzisiaj jesteśmy zespołem fenomenalnie wykonującym stałe fragmenty gry. Fakt, że już jesienią wiele czasu poświęcaliśmy na ich trenowanie i nadal to robimy. Dla mnie stały fragment gry to kwestia przekonania piłkarzy, że mogą zdobyć bramkę. Tutaj posługuję się bardzo prostą analogią - broniąc na przykład rzut rożny, masz tyle samo szans żeby dojść do piłki co atakują. - Pytanie tylko, dlaczego dziewięć na 10 rzutów rożnych wygrywają obrońcy? Odpowiedź jest prosta - bo są bardziej zdeterminowani, bronią bramki, walczą o życie. Jeżeli uda się zmienić przekonanie zespołu atakującego, chociaż trochę, to wtedy zacznie on zdobywać bramki. Oczywiście potrzebna jest także odpowiednia organizacja gry, ale moim zdaniem stałe fragmenty to przede wszystkim mentalność. Mam nadzieję, że nadal będziemy zdobywali z nich bramki - wyjaśnił trener bydgoszczan. Pojedynek Zawiszy z Pogonią Szczecin rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz