<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2013-2014,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w siódmej minucie, ale piłka po niezłej główce Jakuba Wójcickiego w ostatniej chwili zatrzymała się na nodze obrońcy Pogoni. Dziewięć minut później to goście cieszyli się z pierwszej bramki. Po koronkowej akcji "Portowców" i podaniu Jakuba Bąka odbita od obrońcy piłka trafiła na dziesiąty metr do niepilnowanego Takafumiego Akahoshiego, a ten technicznym strzałem zaskoczył Wojciecha Kaczmarka. Po chwili Tomasz Chałas przecisnął się z piłką przez obronę Zawiszy, ale przegrał sytuację sam na sam z Kaczmarkiem. Już w 31. minucie trener Pogoni Dariusz Wdowczyk był zmuszony przeprowadzić pierwszą zmianę. Kontuzjowanego Maksymiliana Rogalskiego zastąpił Abdul Moustapha Ouedraogo. Cztery minuty po przerwie podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wyrównali. Herold Goulon zdecydował się na strzał z blisko 30 metrów. Odbita od jednego z "Portowców" piłka wpadła "za kołnierz" Radosławowi Janukiewiczowi. Był to pierwszy gol 25-letniego Francuza w polskiej ekstraklasie. W 57. minucie Zawisza mógł prowadzić, ale Janukiewicz znakomicie obronił strzał głową Pawła Abbotta. Chwilę później, mimo że wreszcie coś zaczęło się dziać przed bramką Pogoni, Tarasiewicz zdjął z boiska Abbotta. Zastąpił go debiutujący w Polsce Portugalczyk Bernardo Vasconselos. W 74. minucie "Vasco" znalazł się w niezłej sytuacji, ale jego strzał głową trafił w boczną siatkę bramki Janukiewicza. Bramkarz Pogoni w rewelacyjny sposób uratował swój zespół w 84. minucie. Zawisza wyprowadził wzorową kontrę, po której Michał Masłowski "huknął" na bramkę Janukiewicza, ale ten był górą i obronił ten strzał. W 89. minucie to Pogoń powinna zdobyć zwycięską bramkę. Po rzucie rożnym Mateusz Lewandowski z metra nie trafił do bramki Zawiszy. Chwilę później kolejną "piłkę meczową" zmarnował Bąk, zatrzymany przez Kaczmarka. Bydgoszczanie zdobyli pierwszy punkt w ekstraklasie od 19 lat. Pogoń ma już na koncie cztery "oczka". Po meczu powiedzieli: Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Myślałem, że po tym pierwszym meczu, który rozegraliśmy z Jagiellonią w Bydgoszczy, trema i bojaźń minęła. Tak niestety nie było w pierwszej połowie. Trzeba oddać Pogoni, że była bardziej aktywna w środku pola, a mówiłem piłkarzom na dzień czy dwa przed meczem, że jeżeli wygramy środek, to będziemy kontrolować mecz. Niestety w pierwszej połowie tego nie było. Linia obrony była za daleko od linii pomocy, nie wychodziliśmy na pozycję w linii środkowej ale przede wszystkim byliśmy pasywni w odbiorze. W drugiej połowie zawodnicy byli bardziej aktywni, w grze ofensywnej zdecydowanie lepiej wychodzili na pozycję. Po dwóch porażkach, na które uważam nie zasłużyliśmy, dziś mecz chcieliśmy wygrać, a udało się zremisować. Myślę jednak, że jest to wykładnikiem na przyszłe spotkania." Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Po pierwszej połowie wydawało mi się, że mamy wszystko pod kontrolą i na 1-0 ten mecz się nie skończy. W jej końcówce oddaliśmy trochę inicjatywę Zawiszy, ale w szatni powiedzieliśmy sobie, że jeżeli dalej będziemy tak grali, jak na początku, to kolejne sytuacje się stworzą. Najważniejsze żebyśmy byli cierpliwi i dokładni. Tak się nie stało, kilka prostych strat i zaczęły się kontrataki, przy których szeroko otwieraliśmy oczy. W końcu bramka na 1-1 i później w polu karnym kilka sytuacji, po których mogła paść druga bramka. Reasumując mogę powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z tego remisu, szkoda oczywiście sytuacji Kuby Bąka, bo mogło być dla nas 2-1, dzięki czemu wywieźlibyśmy całą pulę. Jednak z remisu na wyjeździe trzeba być zawsze zadowolonym, choć z postawy moich piłkarzy nie jestem do końca zadowolony." Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Takafumi Akahoshi (16.), 1-1 Herold Goulon (49.) Sędzia: Tomasz Musiał. Widzów: 6000.