Początek meczu nie zapowiadał zwycięstwa gospodarzy. W 20. minucie Prejuce Nakoulma podał na prawym skrzydle do Przemysława Oziębały, ten dośrodkował na głowę Bartosza Iwana, a pomocnik Górnika pokonał Wojciecha Kaczmarka. Przed przerwą wyrównać mógł Bernardo Vasconcelos, ale w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Kasprzikiem musiał uznać wyższość bramkarza zabrzan. Efektowne strzelanie w Bydgoszczy rozpoczął w 51. minucie Wahan Geworgian. Vasconcelos w narożniku boiska łatwo ograł Antoniego Łukasiewicza i wrzucił piłkę w pole karne. Tam na podanie czekał Geworgian. Skrzydłowy Zawiszy huknął z woleja z kilkunastu metrów i doprowadził do remisu. W 63. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Do wybitej przed pole karne piłki dopadł Sebastian Dudek i płaskim uderzeniem, tuż przy słupku, po raz drugi zmusił Kasprzika do kapitulacji. Zaledwie 180 sekund później przed polem karnym Tomasz Wełnicki starł się z Vasconcelosem. Napastnik Zawiszy padł na murawę, a sędzia bez wahania odgwizdał faul i wyrzucił Wełnickiego z boiska. Rzut wolny na bramkę przepięknym uderzeniem zamienił Dudek. Po meczu powiedzieli: Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Zagraliśmy dobre spotkanie i zdobyliśmy trzy punkty. Gratuluję moim zawodnikom wiary w końcowy sukces i to nie dlatego, że dzisiaj wygraliśmy. W dwóch naszych wcześniejszych meczach z Lechią Gdańsk i Zagłębiem Lubin graliśmy na tyle, ile mogliśmy, nigdy nie spuściliśmy głowy, dążyliśmy do korzystnego rezultatu, a mimo to przegraliśmy. Dziś udało się nam wykonać to, co zaplanowaliśmy i mamy taki wynik. - Można zrozumieć, że chłopcy są zawsze lekko sfrustrowani, gdy wkładają wysiłek w każdy mecz i wynik nie jest po ich myśli. To powoduje nerwowość i w ostatnich spotkaniach nasza nadgorliwość przeradzała się w chaos. Nie można się jednak dać ponieść fantazji od razu na początku drugiej połowy i robić partyzantki na boisku. Sytuacje mieliśmy w pierwszej połowie i wiedzieliśmy, że będziemy je mieli w drugiej. Nie zawsze się je wykorzysta, ale trzeba mieć cały czas w głowie to, że w każdym momencie i w każdej chwili na boisku można odwrócić losy meczu". Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze): "Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że możemy ten mecz przegrać. Byliśmy dosyć dobrze zorganizowani, strzeliliśmy bramkę i byliśmy dobrze mentalnie przygotowani do tego spotkania. Patrząc na przebieg drugiej połowy, nic nie wskazywało na to, że stracimy w niej aż trzy bramki. Ogromne umiejętności przy wykończeniu sytuacji przez Zawiszę spowodowały, że znowu jesteśmy bez punktów. Nie jest to miłe, a wręcz zaczyna być to irytujące. Czerwona kartka i bramka były momentem, po którym ciężko było nam się podnieść. Cały czas mamy pod górkę, ale mam nadzieję, że w końcu się to odwróci". Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 3-1 (0-1) Bramki: 0-1 Bartosz Iwan (20.), 1-1 Wahan Geworgian (51.), 2-1 Sebastian Dudek (63.), 3-1 Sebastian Dudek (68.). Raport meczowy Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz