- Na pewno o spadku, o tym, iż jesteśmy w takim miejscu, nie zadecydował tylko ten mecz. Chociaż zaczęliśmy gonić rywali i wydawało się, że idziemy w dobrą stronę. Najprościej powiedzieć, że zabrakło umiejętności, ale jak ich brakuje, to należy nadrobić to inteligencją, charakterem - powiedział Polczak, który jako jeden z nielicznych graczy Zagłębia chciał po spotkaniu rozmawiać z dziennikarzami. Jego zdaniem niektórzy jego koledzy muszą "uderzyć się w pierś": "Wygrywają wszyscy, ale jak widać przegrywają nieliczni". - Ciężko na gorąco komentować to spotkanie. Jednak w pewnym momencie doszliśmy Śląsk, zdobyliśmy gola. Nastąpiła jednak chwila nieuwagi, przez dekoncentrację straciliśmy kolejną bramkę. Widać, że dziś na pewno nie byliśmy monolitem. Tak na najwyższym poziomie nie można grać. Rywal to wykorzystał - dodał obrońca. Podkreślił, że w trzech spotkaniach pozostałych do końca rozgrywek będzie walczył o "zachowanie twarzy". Ma on nadzieję, że tak samo zachowają się koledzy z drużyny. Trener Zagłębia Valdas Ivanauskas nie wie na razie, czy będzie trenować drużynę w pierwszej lidze: "Będę o tym rozmawiać z prezesem" - powiedział po meczu. - Ciężko coś powiedzieć po tym spotkaniu. Myślę, że dziś wygrał strach, że się nie utrzymamy. To widać było od początku spotkania - mówił szkoleniowiec. - Od początku pracy z Zagłębiu wiedziałem, że utrzymanie drużyny w Ekstraklasie to bardzo ciężkie zadanie. My jako sztab trenerski zrobiliśmy wszystko, aby utrzymać drużynę - podkreślił Litwin, który zaskoczył, nie biorąc do kadry na mecz ze Śląskiem Żarko Udoviczicia. - Udoviczić nie znalazł się w kadrze meczowej, gdyż nie był przygotowany na walkę o utrzymanie. Nie zrozumiał na czym ona polega - podsumował Ivanauskas. Rafał Czerkawski Ekstraklasa: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz