Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych "Jeśli wygramy z VAR-em, to będzie dobrze" - dało się słyszeć w klubowych korytarzach Stadionu Ludowego tuż przed rozpoczęciem spotkania z kielczanami. Gospodarze przystąpili do niego bez Valdasa Ivanauskasa na ławce rezerwowych i najlepszego snajpera Vamary Sanogo. Ten pierwszy zawieszony jest na dwa mecze, z kolei napastnik Zagłębia będzie pauzował w czterech ligowych kolejkach. Wszystko to efekt meczu z Górnikiem w Zabrzu przed tygodniem. W tej sytuacji beniaminka prowadził dzisiaj duet szkoleniowców - Robertas Poszkus i Michal Farkasz. Z kolei Sanogo z przodu zastąpił młody Olaf Nowak. Co ciekawe na ławce Zagłębia siedziało dzisiaj tylko pięciu zawodników! W kieleckiej ekipie tuż przed meczem doszło do zmiany w składzie Łukasza Kosakiewicza zastąpił Aleksandar Bjelica. Miejscowi rozpoczęli ostrożnie, ale pierwsi stworzyli sobie dogodną sytuację, kiedy to Patrik Mraz sprytnie piętą zagrywał przed pole bramkowe gości. Skończyło się na rzucie rożnym dla sosnowiczan. Potem nieznaczną przewagę uzyskała Korona. W 9. minucie na bramkę Zagłębia celnie wypalił Ivan Jukić, ale Lukasz Hroszszo był na miejscu. Zaraz potem efektowny rajd przeprowadził Georgios Mygas, ale nie zdołał dokładnie zagrać kolegom. Z kolei Ivan Marquez z drugiej strony uderzał wysoko nad poprzeczką. Przez kolejne minuty na murawie niewiele się działo. Sporo było gry w środku pola, rozgrywania piłki, ale brakowało bramkowych akcji. W 18. minucie kilkutysięczną widownię poderwała grupa szalikowców Korony. Na swoim sektorze zrobili biało-czerwoną flagę i zaczęli skandować, na część Żołnierzy Wyklętych: "Cześć i Chwała Bohaterom!". Tymczasem chwilę później było 1-0 dla Zagłębia! Świetne prostopadłe podanie Żarko Udoviczicia minęło źle ustawionego Marqueza. Piłka trafiła do Nowaka, który ubiegł wybiegającego z bramki Michała Miśkiewicza i zdołał umieścił futbolówkę tuż przy słupku. To pierwsza bramka byłego juniora Wisły Kraków w Ekstraklasie. Dodało to animuszu beniaminkowi, który zaczął atakować odważniej. Widoczny był Udoviczić czy Szymon Pawłowski, z przodu starał się poniewierany przez rywali Nowak. W 33. minucie przed rozpędzonym Vato Arweładze dobrze interweniował Hroszszo. Z kolei minutę później w polu karnym przewrócił się Greszszak i Arweładze. Wydawało się, że o faulu nie było mowy, tymczasem sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola pewnie zamienił Elia Soriano. 1-1 w 35. minucie i gol z niczego dla kielczan. Potem gospodarze częściej byli przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. W końcówce I połowy Miśkiewicza próbował zaskoczyć ofensywnie grający Mygas, ale bez powodzenia. W przerwie wyróżniono byłego świetnego napastnika Zagłębia Józefa Gałeczkę, króla strzelców Ekstraklasy z 1964 roku, który 28 lutego skończył 80 lat. Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły za zmianami, na boisku pojawili się Mateusz Cichocki i Felicio Brown Forbes. W 48. minucie Hroszszo próbowali zaskoczyć Jukić, Soriano i Rymaniak, ale bez powodzenia. Kilka minut później, po efektownym rajdzie Udoviczicia, próbował z kolei uderzać Nowak, ale nie trafił dobrze w piłkę. Tymczasem w 53. minucie nie pomylił się najlepszy na boisku Udoviczić. W sytuacji sam na sam pewnie umieścił piłkę w siatce. To jego gol numer siedem w tym sezonie. Asystę przy trafieniu Serba zaliczył Pawłowski, który sam w 56. minucie, po trafieniu zza pola karnego minimalnie chybił. Zaraz po tym gospodarze wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła do Udoviczicia, który dobrze dośrodkował. Piłka trafiła pod nogi Mygasa, który z kilku metrów umieścił ją w siatce! Zaraz potem Gino Lettieri dokonał podwójnej zmiany w swoim zespole. Na boisko weszli Marcin Cebula i Jakub Żubrowski. Korona mogła zdobyć bramkę po główce Bartosza Rymaniaka, ale piłka minęła cel. Potem gospodarze cofnęli się na swoją połowę, oddając inicjatywę przyjezdnym, a sami czyhali na kontry. Goście, grający bezbarwnie i bez pomysłu, nie byli już w stanie zmienić losów spotkania, tym bardziej, że w 83. minucie grali już w osłabieniu po tym, jak po faulu na Udovicziciu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marquez. Kilka minut później z dystansu celnie uderzył Żubrowski, ale dobrze interweniował Hroszszo. Już w doliczonym czasie trafił Patrik Mraz! Skończyło się więc na 4-1. Dzięki wygranej sosnowiczanie mają na swoim koncie 18 pkt, a więc o dwa mniej od Wisły Płock. Za tydzień beniaminek mierzy się na wyjeździe z Cracovią. Z Sosnowca Michał Zichlarz Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce 4-1 (1-1) Bramki: 1-0 Olaf Nowak (19.), 1-1 Elia Soriano (35. karny), 2-1 Żarko Udoviczić (53.), 3-1 Georgios Mygas (56.), 4-1 Patrik Mraz (90.) Żółte kartki: Piotr Polczak - Zagłębie. Ivan Marquez, Aleksandar Bjelica - Korona. Czerwona kartka: Marquez (83.) Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 2500 Zagłębie: Lukasz Hroszszo - Georgios Mygas (90. Michael Heinloth), Piotr Polczak, Martin Toth (46. Mateusz Cichocki), Patrik Mraz - Tomasz Nawotka (90. George Iwaniszwili), Sebastian Milewski, Lukasz Greszszak, Szymon Pawłowski, Żarko Udoviczić - Olaf Nowak. Korona: Michał Miśkiewicz - Bartosz Rymaniak, Ivan Marquez, Adnan Kovaczević, Aleksandar Bjelica - Matej Puczko (57. Marcin Cebula), Oliver Petrak (57. Jakub Żubrowski), Ognjen Gnjatić, Ivan Jukić - Vato Arweładze (46. Felicio Brown Forbes), Elia Soriano. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!