<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-plock-slask-wroclaw,4776" target="_blank">Tutaj znajdziesz zapis relacji z meczu Wisła Płock - Śląsk Wrocław</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-plock-slask-wroclaw,id,4776" target="_blank">Relacja dostępna także na urządzeniach mobilnych</a> Obie drużyny przed startem meczu miały już zapewnione utrzymanie w Ekstraklasie. Piłkarze zapewniali jednak, że podejdą do spotkania z odpowiednią motywacją.Śląsk Wrocław bardzo szybko wyszedł na prowadzenie. Już w dziewiątej minucie na listę strzelców wpisał się Mario Engels. Po uderzeniu na bramkę Kamila Bilińskiego, bramkarz gospodarzy fatalnie interweniował i wypuścił futbolówkę, która spadła wprost pod nogi wbiegającego Engelsa. Ten z bliskiej odległości wpakował ją do bramki. Goście zdecydowanie częściej atakowali. Wisła jedną z pierwszych ciekawszych okazji stworzyła sobie dopiero w 33. minucie. Arkadiusz Reca ruszył przebojem w pole karne gości, a tam piłkę przejął Mateusz Piątkowski. Napastnik Wisły sprytnie oszukał jeszcze jednego z obrońców i oddał strzał na bramkę. Posłał jednak piłkę tuż obok słupka. Śląsk bliski podwyższenia wyniku był kilka minut później. Goście ruszyli z szybką kontrą, a na strzał z dystansu zdecydował się Paweł Zieliński. Piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. Do przerwy Śląsk prowadził 1-0, a Wisła nie była w stanie oddać ani jednego celnego strzału. W drugiej połowie goście podwyższyli wynik w 58. minucie. Engels dostał znakomitą piłkę w polu karnym i pewnym strzałem pokonał Kryczkę. Kilka minut później goście znowu potwierdzili swoją wyższość w tym spotkaniu. Kamil Biliński idealnie przymierzyła zza "szesnastki" i posłał piłkę w samo okienko bramki. Pod koniec spotkania gospodarze okazywali coraz więcej frustracji i zamiast grać, skupiali się na faulowaniu rywala. Arbiter w ciągu czterech minut pokazał zawodnikom Wisły aż trzy żółte kartki. Podopieczni Marcina Kaczmarka przez cały mecz nie oddali ani jednego celnego strzału.Ostatecznie Śląsk zajął trzecie miejsce w grupie spadkowej. Wisła uplasowała się lokatę niżej.AK Po meczu powiedzieli: Jan Urban (trener Śląska): "Fajnie, że taki mecz zagraliśmy na koniec sezonu. Są to spotkania, o których się mówi, że są "o pietruszkę". Jednak są pieniądze w grze, bo każde miejsce wyżej w tabeli to dodatkowa suma. Niełatwo jest się skoncentrować w takim momencie, brawa dla drużyny, że zagrała dobre spotkanie, na swoim poziomie, tak jak graliśmy w wcześniej w play off na własnym boisku. Dzisiaj pokazaliśmy, że na wyjeździe też potrafimy. Zdaję sobie sprawę, że Wisła miała wiele kontuzji, wielu zawodników nie mogło grać, u nas było podobnie, chociaż mogliśmy zrobić "11" podobną do tej podstawowej. Teraz czeka nas osobny rozdział - przygotowujemy zespół do następnego sezonu. Praca teraz czeka przede wszystkim dyrektora sportowego" Marcin Kaczmarek (trener Wisły): "Dziękuję za cały rok i za to, co dało się w tym sezonie osiągnąć, bo najważniejsze to osiągnięty cel postawiony przed rozpoczęciem rozgrywek, czyli utrzymanie w ekstraklasie. Chciałbym podziękować wszystkim współpracownikom, piłkarzom, którzy na to zapracowali. Chcę podziękować również tym, którzy odejdą, część z nich była z nami bardzo długo. I przede wszystkim kibicom za ten rok wsparcia, bo byli z nami zawsze, prawie na każdym stadionie. Dzisiejszy mecz potoczył się nie tak, jak chcieliśmy, myślę, że graliśmy dzisiaj na takim poziomie, na jakim mogliśmy. Nie mogę zarzucić braku zaangażowania moim piłkarzom. Dziś zadebiutowało kilku młodych chłopaków, zagrali bardzo przyzwoicie, jeśli chodzi o te cechy wolicjonalne, ważne, że nie pękli". Wisła Płock - Śląsk Wrocław 0-3 (0-1) Bramki: 0-1 Engels (9.), 0-2 Engels (58.), 0-3 Biliński (65.) Sędzia: Ł. Szczech Widzów: 4 068 <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2016-2017-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,2918,gid,936,sort,I" target="_blank">Lotto Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - kliknij!</a>