"Nafciarze" w tym sezonie grają bardzo nierówno, ale mają na koncie 8 pkt i 10. miejsce w tabeli. Rywale zremisowali w siedmiu spotkaniach tylko jeden mecz i są na ostatniej pozycji. - Jestem w tej dobrej sytuacji, że nie mogę narzekać na braki w składzie drużyny. Jestem też zadowolony z wyniku meczu 7. kolejki, bo prezentowaliśmy się dobrze na tle wysoko notowanego rywala - Śląska Wrocław. Ale nie możemy powtórzyć meczu z Wartą Poznań (1-3), w piątek musimy być w pełni skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty" - powiedział przed wyjazdem do Gliwic szkoleniowiec. Przed tygodniem płocczanie zmierzyli się ze Śląskiem Wrocław i wygrali 1-0. Było to ich pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na własnym stadionie. Zagrali bardzo dobrą drugą połowę, zwieńczoną w końcówce bramką Torgila Gjertsena. - Bardzo się cieszę, że w końcu udało się nam wygrać na własnym stadionie. Szkoda tylko, że kibice nie mogli zobaczyć tego meczu z wysokości trybun, ale wiadomo, jaka sytuacja panuje obecnie w naszym kraju. Widać było gołym okiem, że te ostatnie dwa tygodnie przepracowaliśmy należycie. - W mojej ocenie prezentowaliśmy się dobrze na tle wysoko notowanego rywala, jakim bez wątpienia jest Śląsk Wrocław. Zespół dobrze realizował założenia taktyczne, dzięki czemu niemal zneutralizowaliśmy poczynania naszego przeciwnika. Pozostaje może delikatny niedosyt, że nie udało się nam wykorzystać większej ilości sytuacji, bo tych faktycznie stworzyliśmy sobie sporo - stwierdził z zadowoleniem trener. W piątek Wisła zmierzy się z Piastem Gliwice. Od powrotu płocczan do Ekstraklasy, czyli sezonu 2016/2017, obie drużyny rozegrały w sumie dziewięć spotkań. Pięć z nich zakończyło się zwycięstwem rywali, po dwa remisami i wygraną. Ani razu "Nafciarze" nie triumfowali w Gliwicach. Zwykle Piast był zespołem wyżej notowanym niż Wisła. W tym sezonie, przynajmniej na razie jest inaczej. - Wszyscy wiedzą jaka jest obecna sytuacja Piasta Gliwice, że są na ostatnim miejscu w tabeli, że mają tylko jeden punkt. Mimo to musimy mieć się na baczności, tym bardziej, że to nie jest tak, że Piast gra źle. Wręcz przeciwnie - w ostatnim meczu z Cracovią na pewno nie byli zespołem gorszym, a mimo to nieszczęśliwie przegrali 0-1 - ocenił rywali Sobolewski. I upomniał swoich piłkarzy, by byli w pełni skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty, by nie powtórzyć meczu z Wartą Poznań. - Wtedy też mierzyliśmy się z teoretycznie niżej notowanym rywalem, a jak się to skończyło, każdy pamięta. Realizacja założeń taktycznych, koncentracja i konsekwencja to dla nas kwestie najważniejsze przed piątkowym meczem - stwierdził. Do Gliwic drużyna wyjechała w czwartek, niemal w pełnym, najsilniejszym składzie. Zabraknie jedynie Rafała Wolskiego. - Tylko Aleksander Pawlak podczas jednego z ostatnich treningów nabawił się delikatnego urazu, więc jego ewentualny występ stoi pod znakiem zapytania. Wszyscy pozostali chłopcy są gotowi do gry - zdradził Sobolewski. Mecz inaugurujący 8. kolejkę Piast Gliwice - Wisła Płock zostanie rozegrany w piątek, o godz. 18.00. marc/ co/