<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-plock-miedz-legnica,5357" target="_blank">Kliknij, aby dołączyć do relacji z meczu Wisła Płock - Miedź Legnica</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-plock-miedz-legnica,id,5357" target="_blank">Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne</a> Miedź Legnica wygrała w Lotto Ekstraklasie ostatnie dwa spotkania i pokazała, że nie zamierza być beniaminkiem, którego ligowi rywale traktują jako dostarczyciela punktów. Po przerwie reprezentacyjnej ruszyła na ciężki teren w Płocku, gdzie faworytem miała być rewelacja poprzedniego sezonu w lidze. Wisła początek sezonu miała niezbyt udany, ale w ostatnich tygodniach zaczęła się w ligowej tabeli wspinać i odrabiać straty. Tyle tylko, że w konfrontacji z Miedzią szybko znalazła się w trudnej sytuacji. W 10. minucie goście przejęli piłkę w środku pola, ruszył znakomicie do kontry Rafał Augustyniak i żaden z rywali nie był w stanie go doścignąć. Zawodnik Miedzi wpadł tymczasem w pole karne rywali i z zimną krwią otworzył wynik posyłając piłkę obok bramkarza. Wisła długimi minutami nie była w stanie odpowiedzieć, waliła głową w mur defensywny Miedzi, ale wreszcie w 30. minucie Dominik Furman świetnie podał z wolnego w pole karne gości, a najwyżej przed bramką wyskoczył Alan Uryga i mocnym strzałem głową doprowadził do remisu. Płocczanie odetchnęli, bo przez pierwsze pół godziny gry zdecydowanie lepszą ekipą była Miedź. I udało się jej to potwierdzić w ostatniej akcji pierwszej odsłony. Świetna kontra Miedzi pomknęła na bramkę Nafciarzy, Rafał Augustyniak zderzył się z Thomasem Daehne, bramkarz gospodarzy interweniował bardzo ofiarnie, ale piłka spadła pod nogi Petteri Forrsella i Fin z zimną krwią zdobył bramkę, przywracając prowadzenie ekipie beniaminka Lotto Ekstraklasy. W drugiej połowie Wisła od razu ruszyła na bramkę Miedzi i atakowała raz po raz, aż w 50. minucie po wielkim zamieszaniu w polu karnym przyjezdnych piłka spadła pod nogi Bartłomieja Sielewskiego. Kapitan Nafciarzy bez namysłu uderzył na bramkę i wyrównał wynik spotkania na 2-2. Wisła znów dopadła rywali i znów, miast pójść za ciosem, dała Miedzi okazje do kolejnych ataków i do niepokojenia Thomasa Daehne między słupkami płockiej bramki. Ten mocno odczuł zderzenie z Augustyniakiem przy golu na 2-1 dla Miedzi i kwadrans przed końcem musiał zejść z murawy. Augustyniak był już wtedy na ławce, jego nogę medycy opatrzyli pokaźnym bandażem, tak jak po chwili golkipera Wisły. W miejsce Niemca do bramki wszedł debiutant, Marcel Zapytowski. Gracze Miedzi postanowili więc wypróbować młokosa, ale ten nie pękał i miał sporo szczęścia. W końcówce mógł skapitulować, ale ocalił go słupek, od którego odbiła się piłka po strzale jednego z legniczan. Dzięki remisowi w Płocku Miedź Legnica wskoczyła - kosztem Legii Warszawa - na ósme miejsce w Lotto Ekstraklasie. Płocka Wisła plasuje się na pozycji dziesiątej. Wisła Płock - Miedź Legnica 2-2 (1-2)Bramki: Alan Uryga (30), Bartłomiej Sielewski (50) - Rafał Augustyniak (10), Petteri Forsell (45) Żółta kartka: Jakub Łukowski Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków) Widzów: 3892 Wisła Płock: Thomas Daehne (78. Marcel Zapytowski) - Alan Uryga, Bartłomiej Sielewski, Adam Dźwigała, Marcin Warcholak - Jakub Łukowski (89. Cezary Stefańczyk), Dominik Furman, Damian Rasak, Damian Szymański - Giorgi Merebaszwili (73. Carlos de Oliveira), Ricardinho Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Kornel Osyra, Tomislav Bozic, Paweł Zieliński, Rafał Augustyniak (56. Adrian Purzycki), Frank Adu Kwame - Borja Fernandez, Marquitos - Fabian Piasecki (71. Wojciech Łobodziński), Petteri Forsell, Henrik Ojamaa (75. Mateusz Piątkowski). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61595&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>