Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Ostatni raz na swoim stadionie Wisła Płock przegrała 1-2 z Jagiellonią Białystok 4 listopada. Od tamtej pory zanotowała trzy wygrane i jeden remis. W tym roku rozegrała przed własną publicznością dwa pojedynki, pokonała 4-2 Górnika Zabrze i 2-0 Zagłębie Lubin. Trudno jednak mówić o tym, że jest faworytem. W 24. kolejce przegrała z Pogonią (1-2), a Cracovia, po bardzo dobrym meczu, bezbramkowo zremisowała z mistrzem Polski Legią Warszawa. - Oglądaliśmy to spotkanie wracając ze Szczecina. Cracovia grała bardzo ambitnie i była blisko zdobycia kompletu punktów. Trener Michał Probierz ciekawie przygotowuje zespół do gry, zastanawiamy się, jaką niespodziankę wymyśli dla nas - dodał Kruszewski. Zdaniem prezesa, największym problemem wtorkowego spotkania będzie bez wątpienia pogoda. - Warunki atmosferyczne mogą popsuć, nieźle zapowiadające się widowisko. Będziemy grać w temperaturze minus 20 st. C, na zmrożonym boisku, twardą piłką. Na dodatek bardzo ciężko będzie wysiedzieć na trybunach i dopingować piłkarzy. Wierzę jednak, że kibice nas nie zawiodą, gramy ofensywnie, stwarzamy sporo sytuacji podbramkowych, więc mecz z tak ciekawym rywalem zapowiada się bardzo interesująco - przyznał. Trener Jerzy Brzęczek musi wprowadzić korektę do składu. - Mamy za sobą trudny mecz w Szczecinie, zawodnicy są poobijani, a na dodatek nasz czołowy w tym roku snajper, Jose Kante musi pauzować za żółte kartki. To szansa na wyjście na boisko i zaprezentowanie swoich umiejętności dla Oskara Zawady lub Kamila Bilińskiego - wyliczył. I przypomniał, że ostatnie tygodnie były dla płockiej drużyny bardzo udane. - Oczywiście wszystkiego wygrać się nie da. Po sześciu meczach bez porażki, przyszła przegrana. Przerwaliśmy passę wygranych pojedynków na wyjeździe, ale za nami są cztery zwycięskie spotkania na swoim stadionie. Nie można zapominać, że my nie jesteśmy żadną piłkarską potęgą, jesteśmy małym klubem, który sobie radzi wśród największych i najbogatszych polskich klubów - podkreślił. Prezes wyliczył, że ten sezon przebiega po myśli zespołu. - Przed rokiem, po 24. kolejce mieliśmy o siedem punktów mniej niż teraz. Jeśli uda nam się zachować koncentrację do końca, to mamy szansę na dobrą pozycję po rundzie zasadniczej. Jednak zdajemy sobie sprawę, że łatwo nie będzie, co pokazują kolejne mecze, w których każdy może urwać punkty każdemu. Choćby ostatnia kolejka pokazała, że nikt nie kalkuluje, remis Cracovii w z Legią i porażka Lecha, to wyniki, których mało kto się spodziewał - zauważył. Płocczanie mecz z Pogonią grali w sobotę. W niedzielę był tylko rozruch, dla grających oraz siłownia dla tych, którzy grali mniej lub nie wychodzili na murawę. Na poniedziałek zaplanowany został tylko jeden trening, popołudniowy, a we wtorek o godz. 18.00 rozpocznie się mecz 25. kolejki z krakowską drużyną. Zapraszamy na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne To dla wszystkich ekip, nie tylko dla Wisły Płock, będzie trudny tydzień. "Nafciarze" rozegrają w ciągu siedmiu dni trzy spotkania. Pierwszy z Pogonią w Szczecinie był w sobotę, drugi odbędzie się we wtorek z Cracovią u siebie, a trzeci, z Termalicą w Niecieczy w piątek 2 marca.