Wisła Płock fatalnie rozpoczęła 2022 rok. Równie słabo tylko jej imienniczka z Krakowa, ale w sobotę zdobyła drugi punkt. Zespół z Płocka trzy mecze przegrał, jeden zremisował i pracę przed meczem z Górnikiem stracił Maciej Bartoszek. Zastąpił go tymczasowo 35-letni Łukasz Nadolski, do tej pory szef działu analiz, dla którego jest to debiut w charakterze pierwszego szkoleniowca. Nowym szkoleniowcem ma zostać Pavol Stano. Wisła - Górnik. Kto na fali? - Nie przygotowywaliśmy się konkretnie pod Wisłę. Próbowaliśmy zdobyć informacje, co się może zmienić u rywala, ale przede wszystkim skupiamy się na sobie - zapewniał Kamil Kieres, szkoleniowiec Górnika. - Graliśmy w środę w Pucharze Polski, ale jesteśmy gotowi do tego, by grać w rytmie co trzy dni, choć to oczywiście zweryfikuje boisko. Zespół z Łęcznej jest na przeciwnym biegunie, jeśli chodzi o zdobywanie punktów. Od czwartego grudnia piłkarze trenera Kieresia nie przegrali. Zdobyli 15 punktów i wydostali się ze strefy spadkowej, ale są tuż nad nią. - Seria była ważna, ale przed nami jeszcze sporo spotkań, by utrzymać się w ekstraklasie - przyznał Kiereś. Rajd Mateusza Szwocha Obie drużyny zagrały z niebiesko-żółtym opaskami w geście solidarności z Ukrainą. Pierwsi groźnej zaatakowali gospodarze -strzał Kristiana Vallo z trudem na rzut rożny odbił Maciej Gostomski. Po chwili z uderzeniem Mateusza Szwocha problemów już nie miał. W dziesiątej minucie pomocnik Wisły zwodem nabrał dwóch rywali, przebiegł z piłką ponad pół boiska, zwiódł Bartosza Rymaniaka i dał płocczanom prowadzenie. Goście nie zmienili sposoby gry, ale wzięli się za odrabianie strat. Kilka razy groźnie zaatakowali i w końcu dopięli swego. Janusz Gol zachował się jak skrzydłowy, wpadł z lewej strony w pole karny, wyłożył piłkę Damianowi Gąsce, który mocnym strzałem pokonał Krzysztofa Kamińskiego. Dwa rajdy Rafała Wolskiego Gospodarze świetnie wyprowadzali jednak kontry. Po stracie Janusza Gola, piłka trafiła do Rafała Wolskiego, który skopiował akcję Szwocha. Przebiegł kilkadziesiąt metrów, nie pozwolił Gąsce odebrać sobie piłki i mimo asysty Rymaniaka kopnął na 2:1. Pomocnik Wisły wypracował też trzecią bramkę. Wolski wymanewrował aż pięciu rywali: Leandro, Drewniaka, Rymaniaka, Dziwnela i Gersona, wyłożył piłkę Łukaszowi Sekulskiemu, który z pięciu metrów trafił do siatki. - Trójka obrońców Górnika nie wychodzi do nas, a mamy w środku pola zawodników, którzy potrafią grać w piłkę i to wykorzystaliśmy - mówił w przerwie przed kamerami telewizyjnymi Wolski. Sekulski wyrzucony z boiska Trener Kiereś uznał, że w przewie musi coś zmienić w zespole i wpuścił dwóch nowych zawodników. I po rzucie rożnym głową uderzył Alex Serrano, ale nad bramką. Za to dużo lepszą szansę miał znów Wolski. Zabrał piłkę Rymaniakowi, ale Gostomski obronił jego strzał. Po chwili Gostomski świetnie obronił mocne uderzenie Jakuba Rzeźniczaka z około 13 metrów. Sprawy dla Wisły skomplikowały się w 68 minucie. Po wideoweryfikacji sędzia Tomasz Wajda wyrzucił z boiska Sekulskiego za faul na Jasonie Lokilo. Trener Nadolski zareagował błyskawicznie i wpuścił dwóch nowych zawodników. Goście mieli jednak problemy, by wykorzystać grę w przewadze. Częściej byli przy piłce, ale nie stworzyli zagrożenia pod bramką Wisły. Dopiero w ostatnich sekundach Bartosz Śpiączka trafił w słupek. Wisła Płock - Górnik Łęczna 3-1 (3-1) Gole: Szwoch (10.), Wolski (30.), Sekulski (42.) - Gąska (22.) Wisła: Kamiński - Vallo (81. Zbozień), Rzeźniczak, Michalski - Cielemęcki (72. Gerbowski), Rasak, Furman (81. Tuszyński), Szwoch (90. Walczak), Tomasik - Wolski (72. Lesniak), Sekulski. Górnik: Gostomski - Leandro, Rymaniak, Gerson - Lokilo, Gol (76. Mak), Drewniak (46. Serrano), Dziwniel (65. Krykun) - Wędrychowski (46. Goliński), Gąska (85. Kalinkowski) - Śpiączka. Żółte kartki: Rzeźniczak, Zbozień - Gol. Czerwona kartka: Sekulski. Sędzia: Tomasz Wajda