"Nafciarze" musieli sobie radzić bez zmagających się z urazami Rafała Wolskiego, Damiana Rasaka i Antona Krywociuka. To nie przeszkodziło im w odniesieniu zwycięstwa. Mecz lepiej zaczęli jednak goście. W pierwszych 20 minutach mieli sporo sytuacji. Po upływie kwadransa, w sytuacji sam na sam, znalazł się Piotr Krawczyk. Uderzył jednak obok bramki. Minutę później podopieczni Jana Urbana mieli jeszcze lepszą okazję. Z dystansu w poprzeczkę uderzył Lukas Podolski. Z bliska dobijał Krzysztof Kubica, ale również trafił w obramowanie bramki. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Górnik grał, Wisła strzelała gole Te niewykorzystane okazje zemściły się na Górniku po półgodzinie gry. Na 16. metrze Łukasz Sekulski wymanewrował Jakuba Szymańskiego i precyzyjnie uderzył. Piłka, po odbiciu od słupka wpadła do siatki. Po strzelonym golu gospodarze złapali wiatr w żagle. Poszli za ciosem i w 37. minucie podwyższyli prowadzenie. Pomógł im w tym Krzysztof Kubica, który głową trafił do własnej bramki. Pomocnik Górnika nie grał najlepiej i nie wyszedł na drugą połowę. Zastąpił go Dariusz Stalmach. Początek drugiej części wyglądał podobnie, jak pierwszej. Górnik naciskał, ale dalej był nieskuteczny. Świetnie grał Krzysztof Kamiński, który ratował swój zespół po strzałach Mateusza Cholewiaka i Erika Janży. Dopisało mu też szczęście, gdy w dobrej sytuacji ponownie w bramkę nie trafił Krawczyk. Napastnik Górnika nie mógł się wstrzelić, bo w 66. minucie trafił jeszcze w słupek. Sekulski przypieczętował zwycięstwo Wisły Wisła była skuteczniejsza. Najpierw, sprzed pola karnego, uderzał Łukasz Cielemęcki, ale dobrą interwencją popisał się Daniel Bielica. Bramkarz Górnika był jednak bez szans w 69. minucie, po strzale głową Sekulskiego, który zdobył drugą bramkę w tym meczu. Goście się jednak nie poddali i po dwóch minutach w końcu zdobyli bramkę. Po zagraniu Podolskiego uderzał Stalmach. Piłka odbiła się od rywala i trafiła do Manneha, który trafił do siatki. W końcówce Górnik szukał jeszcze kolejnych szans, ale zdołał tylko zdobyć kontaktową bramkę. W doliczonym czasie pięknym strzałem z woleja popisał się Podolski. To było wszystko, na co stać było zabrzan. Nie zdołali wywieść punktów z Płocka i "Nafciarze" przeskoczyli ich w tabeli. Podopieczni Pavola Stano są na szóstym miejscu z dorobkiem 39 punktów. Górnik ma dwa "oczka" mniej.