Wolski zaliczył kapitalne otwarcie sezonu Ekstraklasy - w sześciu pierwszych kolejkach strzelił aż pięć goli i zaliczył dwie asysty. To w dużej mierze dzięki jego grze Wisła Płock jest liderem tabeli i - jeśli nagle nie obniży formy - włączyć może się do walki o najwyższe laury. 29-letni gracz wydawał się być na fali wznoszącej, ale ujawniony przez Onet wyrok za jazdę pod wpływem alkoholu sprawił, że eksperci i fani się od piłkarza odwrócili. Rafał Wolski prowadził pod wpływem alkoholu. Eksperci reagują Jak przekazał dziennikarz Onetu, Janusz Schwertner, podczas przeprowadzonej w sierpniu 2021 roku kontroli wykryto w organizmie prowadzącego samochód piłkarza 1,7 promila alkoholu. Wolski został pozbawiony prawa jazdy na trzy lata, musiał wpłacić 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, a także karę grzywny w wysokości 7500 złotych. Prokuratura odwołała się od tego wyroku, uznając karę za zbyt niską, jednak w lipcu tego roku Sąd Okręgowy w Krakowie podtrzymał pierwotną decyzję. We wtorek, gdy sprawa zyskała duży rozgłos piłkarz oficjalnie przeprosił za całe zajście. "Nie ma absolutnie żadnych okoliczności łagodzących ani jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Wsiadając za kierownicę samochodu po spożyciu alkoholu popełniłem przestępstwo, okrywając wstydem nie tylko siebie, ale także Wisłę Płock i jej wspaniałych kibiców oraz pracowników" - przekazał, w dalszej części dodając, że "prosi wszystkich o wybaczenie swojego karygodnego czynu oraz drugą i ostatnią szansę na odzyskanie zaufania". Oświadczenie wydał również klub, jednoznacznie potępiając czyn. "Zachowanie Rafała Wolskiego, które kategorycznie potępiamy, jest całkowicie sprzeczne z wyznawanymi przez nas wartościami" - napisano. Zdecydowana większośc kibiców i ekspertów nie ma wątpliwości - po ujawnieniu wybryku dla Wolskiego drzwi do kadry powinny zostać definitywnie zamknięte. W sprawie głos zabrał między innymi dziennikarz "Polsatu Sport", Cezary Kowalski. - Rafał Wolski znalazł się w kręgu zainteresowań sztabu reprezentacji. Problem w tym, że sił starcza mu na 60 minut. Być może ma to związek z ujawnionym właśnie hobby - napisał na swoim twitterowym profliu. "Rafał Wolski - o takich osobach mówi się, że sami są swoimi największymi wrogami. Niestety zdaje się, że definicyjny przypadek. Szkoda, ale nawet w ułamku nie tak duża, jak byłaby po kimś, kto ucierpiałby przez niego" - komentował z kolei związany z "Goal.pl" Leszek Milewski. "Każdy, kto po alkoholu wsiada za kółko jest idiotą" - uważa Filip Macuda,