Mecz był punktem kulminacyjnym obchodów 100-lecia klubu, którego wychowankami są m.in. były prezes krakowskiego klubu Rafał Wisłocki oraz jeden z właścicieli "Białej Gwiazdy" Jarosław Królewski. Jest on także jednym ze sponsorów Glinika. Nie spełniło się jego życzenie, aby spotkanie zakończyło się remisem. W malowniczej stolicy Beskidu Niskiego Wisła ma sporo kibiców, nic więc dziwnego, że stadion im. Maksymiliana Kumorkiewicza pękał w szwach, a przed meczem odegrano wiślacki hymn. Wisła Kraków zagrała ofensywnie Trener Adrian Gula potraktował ten mecz poważnie. Po trzech porażkach z rzędu musi szukać alternatyw, aby jego zespół wrócił do lepszej gry. Dlatego szkoleniowiec Wisły zdecydował się na ustawienie z trzema napastnikami. Po bokach zagrali Hubert Sobol i Jan Kliment. Szansę dostało też kilku piłkarzy, którzy do tej pory mało grali. Oprócz byli to m.in. Krystian Wachowiak, czy Stefan Savić. Ten drugi zszedł jednak z urazem w 23. minucie. W środku pola zastąpił go Michał Frydrych, który grał, jako defensywny pomocnik. Wrócił Alan Uryga Kibiców Wisły optymizmem może napawać z kolei występ Alana Urygi, który wraca do zdrowia po urazie i może okazać się lekiem na dziurawą ostatnio defensywę Wisły. Rozegrał on 45 minut. Jednak ani Uryga, ani jego koledzy z obrony nie mieli wiele roboty. Do przerwy Wisła prowadziła bowiem 2-0. W końcówce pierwszej połowy bramki zdobywali Dor Hugi i Michal Szkvarka. Kolejne dwa trafienia krakowianie dołożyli na początku drugiej połowy. Najpierw trafił bardzo aktywny w tym meczu Wachowiak, a chwilę później, po rzucie różnym, gola strzelił Serafin Szota Później tempo spotkania było wolne. W końcówce Wisła znowu przyspieszyła i zdobyła kolejne gole. Hat-tricka skompletował Wachowiak, a wynik na 6-0 ustalił Przemysław Zdybowicz. Glinik Gorlice - Wisła Kraków 0-6 0-1 Wachowiak (43.) 0-2 Szkvarka (44.), 0-3 Wachowiak (47.), 0-4 Szota (52.), 0-5 Wachowiak (81.), 0-6 Zdybowicz (85.)MP