"Prowadzę rozmowy z Wisłą, ale na razie nic przełomowego się nie wydarzyło. Dzisiaj po południu mam spotkać się z wiceprezydentem Larisy i porozmawiać o mojej przyszłości. Po tej rozmowie będę o wiele mądrzejszy, ale wydaje mi się, że ciężko będzie zmienić klub już w zimowym oknie transferowym" - powiedział Żurawski, cytowany na łamach "Przeglądu Sportowego". "Mam dobre relacje z trenerem Maciejem Skorżą, jestem w stałym kontakcie z przedstawicielami klubu. Kiedyś w podobnej sytuacji napaliłbym się na transfer, ale teraz jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że nie wykonuję żadnych nerwowych ruchów. Możemy sobie gdybać, ale tak naprawdę do transferu jest jeszcze daleko i nie za wiele mogę w tym temacie zrobić" - dodał. Piłkarz zapewnia jednak, że chętnie wróciłby do Krakowa, gdzie spędził sześć lat. "Tak naprawdę nigdy tego specjalnie nie ukrywałem. W moim kontrakcie z Larisą jest zapis, który mówi, że możemy przedłużyć umowę o rok, czyli do końca sezonu 2009/10. Nie chcę jednak wiązać się z tym klubem na kolejny sezon. Niedawno po raz pierwszy od pięciu lat spędziłem w Polsce święta. Było bardzo sympatycznie i tak sobie myślę, że to dobry moment, by wrócić do kraju na stałe" - stwierdził. Poza tym napastnik jest przekonany, że pod Wawelem wszystko idzie w dobrym kierunku. "Słyszałem, że od lipca w Wiśle będzie grał Łukasz Garguła. To bardzo dobra decyzja działaczy i kolejny dowód na to, że "Biała Gwiazda" buduje naprawdę mocną ekipę" - powiedział Żurawski, który liczy też, że stworzyłby interesujący duet z Pawłem Brożkiem. "Jestem przekonany, że dobrze by się nam razem grało, chociaż do tej pory nie mieliśmy zbyt wielu okazji do wspólnych występów. Kiedy regularnie grałem w pierwszym składzie Wisły, Paweł dopiero wchodził do pierwszej drużyny. Dlatego sam jestem ciekaw, jak wyglądałaby nasza wspólna gra" - przyznał.