Po uratowaniu Wisły przed upadkiem trio właścicieli noszone było rękach. Jakub Błaszczykowski był twarzą akcji ratunkowej, ale pozostali współwłaściciele relacje z kibicami próbowali zacieśniać za pośrednictwem Twittera. Szczególnie aktywny był Jarosław Królewski, do którego część kibiców w sieci zwracała się nawet "szefie". Królewski w sieci dzielił się z pomysłami, cierpliwie odpowiadał na pytania, zapowiadał transfery, kłócił się z dziennikarzami. W pewnym momencie pełnił rolę nie tylko właściciela, ale też nieformalnego rzecznika prasowego i szefa działu marketingu w jednym. Póki w Wiśle wszystko układało się po myśli, wnosił sporo kolorytu do życia wokół klubu. Znacznie gorzej zarządzał jednak kryzysami. - Zerknąłem na Twittera, choć przed wejściem tutaj zakazano mi tego - mówił podczas niedawnej konferencji prasowej, gdzie Wisła miała przedstawić nową strategię, ale zamiast tego wystąpienie władz mocno rozczarowało kibiców. Mimo to Królewski, w tracie konferencji, tłumaczył jednemu z użytkowników Twittera, czym jest "perspektywa marsjańska", o której wspominał chwilę wcześniej. A kilka dni później na Twitterze przyznał się, że to on stoi za "Kasią z Marsa", która próbowała przeprosić kibiców, ale zamiast tego wywołała u nich zażenowanie. Wtedy na głowy władz Wisły znów posypały się gromy, a tego nie wytrzymał nawet Królewski i kilka dni temu usunął konto na Twitterze. Aktywny przestał być również Tomasz Jażdżyński. Do Twittera dołączył w czerwcu 2015 roku, a mocno aktywny stał się przy okazji akcji, w której dowodził, że Wisła jest jednak klubem starszym od Cracovii, czemu kibice "Białej Gwiazdy" oczywiście przyklasnęli. Jażdżyński zna się jednak na mediach i doskonale wiedział, co należy zrobić, gdy klub spadnie z Ekstraklasy. Wisła ostatni mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczyła 21 maja i z tego dnia pochodzi też ostatni wpis Jażdżyńskiego. Wcześniej z twitterowej sceny zeszli prezes Dawid Błaszczykowski i wiceprezes Maciej Bałaziński. Błaszczykowski w pewnym momencie tak mocno obrywał od kibiców, że postanowił w ogóle odciąć się od mediów społecznościowych. Na Twitterze jakoś szczególnie aktywny nie był, ale raz na czas popełniał jakiś wpis. Dziś podobno w ogóle stara się go nie przeglądać, a jego ostatni wpis to życzenia bożonarodzeniowe. Z kolei ostatni post wiceprezesa Bałazińskiego pochodzi sprzed półtora miesiąca i ogłasza zakontraktowanie Pawła Brożka w roli skauta. Wisła Kraków. Jakub Błaszczykowski tłumaczył się ze spadku Konsekwentny, jeśli chodzi o dialog z kibicami, jest tylko Jakub Błaszczykowski, który z Twittera nigdy nie korzystał i tylko z rzadka popełnia jakiś wpis na Facebooku. To jednak on tłumaczył się przed trybunami ze spadku Wisły przed meczem z Wartą. - Była na mnie dość duża presja, że po spadku się schowałem. Absolutnie nigdy się nie chowałem i nigdy nie uciekam od odpowiedzialności. Dlatego chciałem wyjść i przemówić do wszystkich kibiców. Uznałem, że słusznie będzie to zrobić w bezpośredni sposób, bo nie każdy posiada Facebooka czy Twittera - podkreślał Błaszczykowski. PJ